Ogromne błędy przy wydatkach na zbrojenia? Niepokojące słowa Bosaka

Ogromne błędy przy wydatkach na zbrojenia? Niepokojące słowa Bosaka

Dodano: 
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak w Sejmie w Warszawie
Wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak w Sejmie w Warszawie Źródło: PAP / Leszek Szymański
Czasem można odnieść wrażenie, że część z takich decyzji jest podejmowana wręcz po prostu w charakterze szkodliwym dla państwa – alarmuje Krzysztof Bosak.

Analitycy PKO BP szacują, że na sam sprzęt wojskowy Polska przeznaczy do 2035 r. ponad 640 mld zł, a łączny impuls popytowy (z uwzględnieniem kosztu serwisu i utrzymania) to 1 229 mld zł. Z ich analizy wynika, że nawet przy założeniu obecnej, wysokiej importochłonności wydatków zbrojeniowych ich łączny wpływ na PKB Polski będzie pozytywny i wyższy niż poniesione nakłady.

Bosak: Politycy manipulują ws. zbrojeń

Tymczasem Krzysztof Bosak z Konfederacji wskazuje na niepokojące sygnały dotyczące wydatków na zbrojenia. Jak powiedział, jednym z problemów są przestarzałe plany zbrojeniowe, które nie nadają się do zaadaptowania do "zmieniających się czasów".

– Na przykład w obecnie obowiązujących planach wydatków na zbrojenia my nie mamy ujętych dronów i obrony antydronowej. Jednocześnie rząd w tym zakresie już różne decyzje podejmuje (...) plany sobie, wydatki sobie. Poza tym są popełniane ogromne i bardzo podstawowe błędy przy robieniu wydatków. Na przykład zawierane są umowy na kupno sprzętu, jednocześnie nie są zawierane umowy na jego serwisowanie – powiedział.

Bosak wskazał, że wiele umów o zakup sprzętu wojskowego zostało źle wynegocjowanych lub nawet w ogóle nie były negocjowane. Ocenił, że jest to "przypadłość naszej kultury biznesowej i strategicznej", a nie poszczególnych polityków. Polityk powiedział, że nie tylko społeczeństwo, ale także media "dają się manipulować" politykom, którzy, na przykład, podpisując list intencyjny, ogłaszają to jako zapowiedź wielkich zbrojeń.

– Tak zrobiono z transporterami opancerzonymi, gdzie było mówione, że będzie kupione 1000. Faktycznie polskiej armii potrzeba i ponad 1000 transporterów, następnie rząd ostatecznie zamówił 100, a później jest skarżenie się, że koszty jednostkowe są wysokie. No jak mają być niskie, jeżeli nie ma efektu skali, pod które fabryka zbrojeniowa się przygotowywała i pod które były prowadzone wcześniej kalkulacje. Czasem można odnieść wrażenie, że część z takich decyzji jest podejmowana wręcz po prostu w charakterze szkodliwym dla państwa, po to, żeby później przekierować za granicę kontrakty – wytłumaczył wicemarszałek Sejmu.

Czytaj też:
"Nie poznałem żadnych dowodów". Bosak zabrał głos ws. Pegasusa
Czytaj też:
Bosak alarmuje ws. rządowego projektu: Odtworzenie urzędu cenzorskiego


Dołącz do akcjonariuszy Do Rzeczy S.A.
Roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: Super Express / ISBNews
Czytaj także