Szef MSZ Radosław Sikorski został pytany we wtorek w Radiu Rodzina o planowane pokojowe spotkanie prezydenta USA Donalda Trumpa z Władimirem Putinem, które zapowiadano, że odbędzie się niedługo w Budapeszcie. Choć z góry wiadomo, że jeżeli do spotkania w ogóle dojdzie – co stanęło we wtorek wieczorem pod dużym znakiem zapytania – to rosyjski prezydent nie wybierze przelotu do Węgier przez Polskę, to media spekulują, jak powinna zachować się Warszawa, gdyby Putin obrał tę trasę.
Sikorski o doprowadzeniu Putina do Hagi
– Nie jesteśmy w stanie zagwarantować, że niezawisły sąd nie nakaże rządowi zatrzymać takiego samolotu, w celu doprowadzenia podejrzanego do trybunału w Hadze – skomentował minister spraw zagranicznych. Przypomnijmy, że przywódca Federacji Rosyjskiej od 2023 r. jest objęty nakazem aresztowania wydanym przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze.
Lisicki: Co Polska na tym zyskuje?
Wieczorem słowa polskiego ministra spraw zagranicznych skomentował na kanale "DoRzeczy" Paweł Lisicki.
Redaktor naczelny zwrócił uwagę, że bardzo proste pytanie brzmi – po co on to mówi? – Co chce na tym wygrać? Co chce pokazać? Co realizuje i co Polska zyskuje na tym, że jej minister spraw zagranicznych występuje w tej roli? – zapytał retorycznie.
– Jeśli w ogóle dojdzie do tego, to prezydent Putin nie będzie leciał nad Polską, bo Polska przez ostatnie kilka lat robiła wszystko, co tylko możliwe, żeby pokazać, że nie może być traktowana jako państwo w jakikolwiek sposób neutralne [...] W związku z tym rzecz jest całkowicie bezprzedmiotowa. A skoro jest bezprzedmiotowa, to po co nasz minister spraw zagranicznych się odgraża? – podkreślił redaktor naczelny. Dodał, że Polska i tak ma już na arenie międzynarodowej opinię państwa awanturniczego.
Lisicki podkreślił, że "prężeniem muskułów" przez pana Sikorskiego Polska nic nie zyskuje. Jak dodał, jeżeli kogoś przekonują tego typu teksy, to warto żeby napił się zimnej wody.
Poniżej cały komentarz Pawła Lisickiego na kanale "Do Rzeczy".
Czytaj też:
Polska zatrzyma Putina? Mentzen ostro o pomyśle SikorskiegoCzytaj też:
Bartoszewicz: Sikorski zachowuje się, jakby był ministrem wojny, nie dyplomacji
Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.
Zapraszamy do wypróbowania w promocji.
