– Gorąco namawiam wszystkich bez wyjątku, ze wszystkich partii – odwołajcie tę niemądrą decyzję PiS-u odnośnie dwukadencyjności w samorządach i pozwólcie ludziom wybierać swoich gospodarzy – ogłosił lider KO, premier Donald Tusk drugiego dnia konwencji KO.
– My będziemy proponowali nowe rozwiązania Polsce w sposób bardzo odpowiedzialny, przed wyborami w 2027 roku będziemy mieli program na kolejną kadencję i z całą pewnością będzie to program na złotą dekadę Polski – dodał polityk.
Dwukadencyjność w samorządach wprowadzono w okresie rządów PiS. PSL sprzeciwia się takim rozwiązaniom.
– Uważamy, że demokracja to wybór, a nie limit. Ktoś w poprzedniej kadencji parlamentu chciał limitować zdolności obywateli do podejmowania decyzji. Chciał limitować wolność wspólnoty lokalnej do decydowania, kto jest jej gospodarzem. Chciał limitować możliwość realizacji ambitnych celów i planów na poziomie lokalnym – mówił tydzień temu prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz w Brześciu Kujawskim.
Zapowiedział, że jeżeli ustawa znosząca dwukadencyjność nie wejdzie w życie, to PSL wniesie "inicjatywę obywatelską zmiany Konstytucji w zakresie ograniczenia kadencji parlamentu, ograniczenia kadencji parlamentarzystów". – Jeżeli chcą posłowie wprowadzić ograniczenia samorządowcom, to uczciwie będzie, że posłowie i senatorowie zaczną od siebie i wprowadzimy maksimum dwie kadencje dla posłów i senatorów – dodał.
Niespodziewana deklaracja Czarzastego
Włodzimierz Czarzasty, współprzowniczący Nowej Lewicy zapowiedział w środę, że Lewica poprze zniesienie dwukadencyjności w samorządach.
– Zaprosiliśmy wszystkich naszych samorządowców, a mamy dziewięcioro prezydentów miast. (...) Oni przedstawili argumenty, które przemawiają za tym, żeby tę linię nieograniczenia do dwóch kadencji prezentować – powiedział w Polsat News.
To dość niespodziewana deklaracja Włodzimierza Czarzastego, ponieważ wcześniej Lewica twierdziła, że jest za dwukadencyjnością w samorządach. Jak się okazuje wicemarszałek Sejmu zaskoczył własnych polityków.
Czytaj też:
Prof. Dudek proponuje Tuskowi zakład. "Kwota 100 zł odpowiednia"
