Jak przekazuje Wirtualna Polska, głowa państwa oczekuje pełnego obrazu sytuacji i bezpośredniego dostępu do informacji od służb – a nie tylko tych przekazywanych za pośrednictwem rządu.
"Uwagę opinii publicznej odciągają tematy zastępcze"
Sytuacją aktów dywersji, do których doszło w ostatnich dniach w Polsce, zajął się rządowy Komitet ds. Bezpieczeństwa Narodowego, prowadzony przez premiera Donalda Tuska. Choć w obradach uczestniczył przedstawiciel prezydenta, Nawrocki miał wyrazić niezadowolenie z braku możliwości bezpośredniego kontaktu z kluczowymi szefami służb w obliczu zagrożenia. W Pałacu słychać, że jako Zwierzchnik Sił Zbrojnych powinien otrzymywać natychmiastowe i pełne informacje dotyczące bezpieczeństwa państwa.
Do tych napięć na linii prezydent–rząd nawiązał szef Gabinetu Prezydenta RP Paweł Szefernaker, który w obszernym wpisie w mediach społecznościowych przekonywał, że "w jeden weekend zdarzyła się seria pozornie niepowiązanych zdarzeń”. Jego zdaniem sytuacja układa się w „poważny obraz zagrożenia dla państwa", a jednocześnie uwagę opinii publicznej odciągają tematy zastępcze. Szefernaker podkreślił, że w tym samym czasie "ktoś wysadza w powietrze tory między Dęblinem a Warszawą i uszkadza trakcję kolejową koło Puław", sugerując, że państwo musi reagować szybko i konsekwentnie. Zwrócił również uwagę na to, że prezydent nie ma zapewnionego bezpośredniego kontaktu z kierownictwem najważniejszych służb, co uznał za sygnał poważnego problemu instytucjonalnego. Minister ocenił, że wydarzenia ostatnich dni nie są przypadkami, lecz wskazują na głębsze zaburzenia funkcjonowania państwa. Wezwał do przywrócenia powagi instytucji oraz skupienia się na realnych zagrożeniach, zamiast – jak to ujął – "nagrywania filmów i politycznych spektakli".
Pełny pakiet przesłanek do zwołania RBN
W otoczeniu prezydenta słychać, że sytuacja na kolei, niepokojące informacje dotyczące potencjalnych cięć w budżecie służb oraz brak komunikacji z rządem tworzą "pełny pakiet przesłanek" do zwołania posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego. RBN byłaby okazją do przedstawienia prezydentowi pełnej, skonsolidowanej informacji o skali zagrożeń oraz do omówienia działań państwa w gronie wszystkich ugrupowań parlamentarnych.
Ostatnia Rada Bezpieczeństwa Narodowego odbyła się 11 września, po wtargnięciu rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną. Prezydent Nawrocki zapowiadał wówczas regularne spotkania tego organu. Według źródeł z Pałacu, decyzja o kolejnym posiedzeniu może zapaść w każdej chwili, jeśli prezydent uzna, że obecny poziom zagrożeń wymaga bezpośredniej, ponadpartyjnej narady.
Czytaj też:
Sabotaż na torach to dopiero początek? Kowal: Putin czeka, aż ktoś zginieCzytaj też:
Przełomowy trop w sprawie sabotażu na torach. Służby dotarły do ważnych danych
