Kontrowersyjny wysłannik Trumpa wraca do Moskwy. Kreml potwierdza

Kontrowersyjny wysłannik Trumpa wraca do Moskwy. Kreml potwierdza

Dodano: 
Prezydent USA Donald Trump i jego specjalny wysłannik Steve Witkoff
Prezydent USA Donald Trump i jego specjalny wysłannik Steve Witkoff Źródło: Wikimedia Commons
Wysłannik USA ds. Rosji i Ukrainy Steve Witkoff w przyszłym tygodniu ponownie pojawi się w Moskwie, by rozmawiać na Kremlu o planie pokojowym.

Do Rosji przyjedzie razem z Jaredem Kushnerem, który ma wspierać negocjacje. Informację o planowanej wizycie potwierdziła strona rosyjska – zarówno doradca Władimira Putina Jurij Uszakow, jak i sam prezydent Rosji.

Kreml potwierdza wizytę i przedstawia swoje warunki

Jurij Uszakow przekazał, że Witkoff "pojawi się w stolicy Rosji w przyszłym tygodniu", nie podając konkretnej daty. W czwartek potwierdził to również Władimir Putin, który zapowiedział przyjazd amerykańskiej delegacji, podkreślając długoletnie relacje Witkoffa z Donaldem Trumpem: – Jego przyjaźń z prezydentem USA trwa od wielu, wielu lat, a może i dekad. Jest obywatelem amerykańskim, broniącym stanowiska swojego prezydenta i swojego kraju – stwierdził rosyjski przywódca.

Putin odniósł się także do dotychczasowego etapu rozmów między Waszyngtonem a Kijowem. Zaznaczył, że po negocjacjach w Genewie "strony uzgodniły między sobą, że początkowe 28 punktów planu pokojowego należy rozdzielić na cztery części". – Ogólnie rzecz biorąc, zgadzamy się, że może to stanowić podstawę przyszłych porozumień. Walki ustaną, gdy wojska ukraińskie wycofają się ze swoich pozycji – stwierdził prezydent Rosji. Putin dodał, że "nie było dotąd projektu traktatu pokojowego", a jedynie zestaw kwestii, które jego zdaniem "trzeba przełożyć na język dyplomatyczny", ponieważ "niektóre jego punkty brzmią śmiesznie".

Rosja twardo: żadnych ustępstw

Mimo amerykańskich zapewnień o postępach, rosyjscy urzędnicy powtarzają, że nie planują żadnych ustępstw. Wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow oświadczył, że "nie może być mowy o żadnych ustępstwach ani o rezygnacjach z podejścia Rosji". Kreml zachowuje też ostrożność wobec publicznych zapowiedzi Trumpa. Rzecznik Dmitrij Pieskow przestrzegł, by "wstrzymać się z końcowymi ocenami", twierdząc, że na pokój jest za wcześnie.

Wizyta wysłannika odbywa się w cieniu skandalu po publikacji Bloomberga. Ujawnione kilka dni temu taśmy z rozmowami pokazują, że Witkoff udzielał rosyjskim doradcom wskazówek, jak przedstawiać swoje stanowisko Trumpowi. Z rozmowy z 14 października ma wynikać, że sugerował, by Putin zadzwonił do Trumpa przed spotkaniem z Zełenskim oraz aby pogratulował mu pokoju w Strefie Gazy i zaproponował podobne działania wobec Ukrainy. Sam Putin, odnosząc się do ujawnionych rozmów, zasugerował, że "przecieki mogą być sfałszowane". – Mogą to być także prawdziwe, podsłuchane rozmowy. Ogólnie rzecz biorąc, podsłuchiwanie jest przestępstwem. Przynajmniej w naszym kraju podsłuchiwanie jest zabronione – podsumował.

Czytaj też:
Putin podał warunek zakończenia wojny na Ukrainie. "Walki ustaną"
Czytaj też:
Niebezpieczna propozycja Putina. "Przetestowana na Ukrainie"


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Źródło: RMF 24 / DoRzeczy.pl
Czytaj także