Lisicki: Prezes żartuje, feministki szaleją. Ziemkiewicz: Ciałami obalą reżim PiS

Lisicki: Prezes żartuje, feministki szaleją. Ziemkiewicz: Ciałami obalą reżim PiS

Dodano: 
Rafał Ziemkiewicz i Paweł Lisicki w programie "Polska Do Rzeczy"
Rafał Ziemkiewicz i Paweł Lisicki w programie "Polska Do Rzeczy" Źródło: YouTube
– Mam wrażenie, że znaleźliśmy się w sytuacji totalnej groteski – powiedział o komentarzach po wystąpieniu Jarosława Kaczyńskiego w Ełku red. naczelny "Do Rzeczy" Paweł Lisicki.

Podczas spotkania w Ełku Jarosław Kaczyński stwierdził, że dziś rodzi się "dużo za mało dzieci", a jeśli "na przykład utrzyma się taki stan", że kobiety do 25. roku życia piją tyle samo co ich rówieśnicy, to "dzieci nie będzie". – Trzeba czasem powiedzieć też trochę otwarcie, pewnych rzeczy gorzkich. Jeżeli się np. utrzyma taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo, co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie. Bo pamiętajcie, że mężczyzna, żeby popaść w alkoholizm, to musi pić nadmiernie przez 20 lat. Przeciętnie, bo to oczywiście jeden krócej, drugi dłużej, bo to zależy od cech osobniczych. A kobieta tylko dwa – stwierdził prezes PiS, wywołując śmiech i aplauz wśród zebranych na sali.

– Ja nie jestem zwolennikiem bardzo wczesnego macierzyństwa, bo kobieta też musi dojrzeć do tego, żeby być dobrą matką. Ale jak do 25. roku daje w szyję... Trochę żartuję, ale proszę państwa, to nie jest to dobry, że tak powiem, prognostyk w tych sprawach. Trzeba z pewnymi zjawiskami walczyć – powiedział Kaczyński.

Kaczyński w Ełku. Lisicki: Znaleźliśmy się w sytuacji totalnej groteski

Wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego w Ełku oraz liczne komentarze z tym związane, skomentowali w programie "Polska Do Rzeczy" Paweł Lisicki i Rafał Ziemkiewicz. – Ludzie oczekują, że coś się będzie działo. Jak Kaczyński mówi o tym, co się udało, to ile można tego słuchać? – żartował Paweł Lisicki. – Głównie debata publiczna w Polsce polega na wszelkim oburzeniu elit salonu, że jakiś cham powiedział coś skandalicznego. Przez wiele lat chamem był Wałęsa, a potem Niesiołowski i Giertych. On przez półtorej godziny mówi właśnie o tym, ile się udało, a gdyby przyszła opozycja, to byłby kataklizm. I to jest teza, na poparcie której istnieją poważne argumenty – mówił Ziemkiewicz.

– Pewnie, gdyby prezes PiS nie użył tego określenia, to ci biedni ludzie, którzy jeżdżą za nim służbowo, to nie mieliby co robić. Jak inflacja przekroczyła 18 proc., to było to newsem przez pół dnia, a "dawanie w szyję" już trzy dni – mówił Rafał Ziemkiewicz. – Nagromadzenie absurdów jest ogromne. Robert Biedroń zapowiedział, że Lewica będzie domagała się jego ukarania. No naprawdę, Robert Biedroń? – kpił Paweł Lisicki.

Poniżej zwiastun dzisiejszego odcinka "Polski Do Rzeczy" (całość dostępna po zalogowaniu się):

Czytaj także