Rezygnacja z mięsa? Polacy mówią "nie"

Rezygnacja z mięsa? Polacy mówią "nie"

Dodano: 
Stek. Zdj. ilustracyjne
Stek. Zdj. ilustracyjne Źródło:Pixabay
58 proc. Polaków uważa, że nasze społeczeństwo nie powinno rezygnować z jedzenia mięsa – tak wynika z najnowszego sondażu.

Nie milkną echa raportu organizacji C40 Cities, w którym zawarto rekomendacje dotyczące ratowania klimatu. Jego autorzy zaproponowali m.in. szereg drastycznych ograniczeń związanych z żywieniem. To 16 kg mięsa rocznie na osobę lub – w bardziej ambitnym wariancie – wykluczenie go z diety w ogóle. Dziś przeciętny Polak zjada ponad 70 kg mięsa. W przypadku nabiału, badacze również postulują jego ograniczenie – 90 kg nabiału na osobę rocznie (cel progresywny) lub ambitny – 0 kg. W Polsce to dziś średnio ponad 200 kg.

Dokument wywołał w Polsce poruszenie nie tylko z powodu skrajności zawartych w nim tez, ale także ze względu na fakt, że do organizacji, która go przygotowała, należy rządzone przez Rafała Trzaskowskiego miasto Warszawa. Część polityków Prawa i Sprawiedliwości zaczęło głośno zastanawiać się, czy klimatyczne rekomendacje nie są częścią programu wyborczego Platformy Obywatelskiej.

Sondaż. Polacy nie chcą rezygnować z mięsa

Polacy nie chcą, by ktoś z zewnątrz wpływał na ich decyzje wiązane z jedzeniem – tak wynika z sondażu IBRiS dla "Rzeczpospolitej". Respondentom postawiono pytanie: "Czy Pana/Pani zdaniem Polacy powinni dla zdrowia...". 58 proc badanych wybrało odpowiedź "nie zmieniać nawyków żywieniowych"; 34,6 proc. ocenia, że powinniśmy jeść mniej mięsa. 3,6 proc. twierdzi, że Polacy powinni zwiększyć spożycie mięsa; 2,2 proc. badanych nie ma na ten temat zdania, a 1,6 proc. respondentów uważa, że powinniśmy całkowicie wykluczyć mięso z diety.

Zielińska: To nie zakazy

O sprawię zakazywania spożywania mięsa była pytana polityk Zielonych i Koalicji Obywatelskiej Urszula Zielińska. Przewodnicza ugrupowania stanowczo zaprzeczyła, aby istniały tego typu plany.

– Ja jako współprzewodnicząca Zielonych mogę zapewnić, ani w Platformie Obywatelskiej, ani tym bardziej w Zielonych nie zabroni jedzenia kotleta. My politycy nie jesteśmy od tego żeby czegoś zakazywać, nakazywać tylko żeby tworzyć system zachęt – stwierdziła na antenie Radia Plus.

Polityk wskazywała, że medycy od lat zalecają Polakom ograniczenie ilości spożywania mięsa ze względów zdrowotnych. Zdaniem Zielińskiej, powinno tworzyć się takie zalecenia, które z jednej strony poprawią zdrowie ludzi, a z drugiej będą dobre dla klimatu.

Czytaj też:
Robaki zamiast mięsa? Makłowicz: Taka sama bzdura, jak prostowanie bananów

Źródło: rp.pl
Czytaj także