Co by Pan/Pani zrobił/a w przypadku, gdyby na terenie Polski rozpoczęła się wojna – takie pytanie zadał Polakom pracownia SW Research w najnowszym sondażu.
Niepokoi zwłaszcza wysoki procent obywateli, którzy wprost deklarują ucieczkę z kraju. Aż 20,2 proc. respondentów nie kryje, że w razie wojny opuści Polskę.
Z kolei 11,3 proc. badanych jest gotowych chwycić za broń w razie konieczności (wśród mężczyzn ten odsetek wynosi 19,9 proc.). 30 proc., ankietowanych twierdzi, że w razie wojny będzie pomagać w obronie Polski, jednak w inny sposób, niż zbrojnie. Z kolei 17,7 proc. zostanie w kraju, ale będzie starało się nie angażować w wojnę.
20,7 proc. badanych przyznaje, że nie wie, jak zachowa się w wypadku wojny. Łącznie 59 proc. respondentów zapewnia, że w wypadku wojny zostanie w Polsce.
Sondaż został przeprowadzony na zlecenie portalu Wprost.pl.
Siewiera mówi o konfrontacji z Rosją
Niedawno szef BBN Jacek Siewiera przekonywał, że Polska ma zaledwie trzy lata, aby przygotować się na konfrontację z Rosją. – Bardzo istotne jest rozróżnienie kwestii wojny i konfrontacji. Konfrontacja jest dokładnie tym, co Rosja w dzisiejszym jej obrazie próbuje wykorzystywać jako równoległe narzędzie uprawiania polityki. Polityki ofensywnej, agresywnej, z pogwałceniem prawa międzynarodowego – stwierdził w rozmowie z TVN24.
Dziennikarka TVN24, Anita Werner, dopytywała szefa BBN, czy gdy mówi o trzech latach dzielących nas od konfrontacji z Rosją, to mówi o widmie wojny, która może nadejść. Siewiera odparł wówczas, że "bez wątpienia tak".
– Sojusz Północnoatlantycki i Polska, odgrywająca rolę absolutnie szczególną dzisiaj, musi bezwzględnie brać pod uwagę również taki scenariusz i na takowy musi się szykować – mówił dalej Siewiera.
Czytaj też:
Łukaszenka: Przygotowujemy się do wojny