– Tak, biorę to pod uwagę –odpowiedział Biden, zapytany przez dziennikarzy czy rozważa możliwość nałożenia bezpośrednich sankcji na Władimira Putina w przypadku ataku Rosji na Ukrainę.
Przekazał również, że Stany Zjednoczone są w stanie przenieść do Europy część z 8500 żołnierzy amerykańskich postawionych w poniedziałek w stan podwyższonej gotowości, aby w razie potrzeby były gotowe do rozmieszczenia na wschodniej flance NATO.
–Wszyscy od Polski po nas mają powód, by być zaniepokojeni tym, co może się stać, możliwą agresją Rosji i tym, jak ten konflikt może się potoczyć – powiedział prezydent USA i podkreślił, że atak Rosji na Ukrainę byłby "największą inwazją od II wojny światowej", która zupełnie "zmieniłaby świat".
Zaznaczył równocześnie, że Stany Zjednoczone nie mają zamiaru rozmieszczać żadnych sił wojskowych ani sił NATO na Ukrainie.
Amerykańskie samoloty lądują na Ukrainie
Reuters przypomniał, że USA zazwyczaj unikają nakładania sankcji na liderów innych państw. Takie przypadki zdarzyły się w ostatnim czasie jedynie dwukrotnie, w obu przypadkach za prezydentury Donalda Trumpa, który podczas swojego urzędowania objął sankcjami prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro w 2017 r. i najwyższego przywódcę Iranu ajatollaha Alego Chameneiego w 2019 r.
Agencja przekazała również, że we wtorek amerykański samolot przewożący sprzęt wojskowy i amunicję wylądował w Kijowie. To trzeci rzut militarnego wsparcia od USA dla rządu w Kijowie z wartego 200 milionów dolarów pakietu na wsparcie ukraińskich sił obronnych.
Rosja żąda gwarancji od NATO
Rosja zgromadziła ponad 100 tys. żołnierzy blisko granicy z Ukrainą, otaczając kraj od północy, wschodu i południa. Moskwa zaprzecza, że planuje inwazję, jednocześnie wysuwając pod adresem USA i NATO żądania gwarancji, że Ukraina nigdy nie zostanie przyjęta do sojuszu.
Na piątek prezydent Andrzej Duda zwołał Radę Bezpieczeństwa Narodowego, która będzie poświęcona sytuacji wokół Ukrainy.
Czytaj też:
Atak Rosji na Ukrainę. USA szykują plan awaryjny dla EuropyCzytaj też:
Rosjanie grożą odcięciem dostaw ropy i gazu do Europy