Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) poinformowała w poniedziałek, że zidentyfikowała setki rosyjskich żołnierzy, którzy mieli popełnić zbrodnie wojenne na ludności cywilnej w obwodzie kijowskim.
"Ukraińskie służby specjalne mają wszystkie informacje o okupantach, a także dowody ich okrucieństw" – napisała SBU w poście opublikowanym na Telegramie. Służba przekazała również, że przesłuchała około 7000 świadków, a także ujawniła "100 kolaborantów, którzy pomagali wrogowi w rejonie Kijowa".
Ukraina oskarżyła Rosję o zabicie setek cywilów na terenach otaczających stolicę kraju, zanim rosyjscy żołnierze wycofali się z regionu Kijowa, po tym jak Moskwa przeniosła punkt ciężkości swojego ataku na wschód Ukrainy.
Rosjanie od 68 dni ostrzeliwują ukraińskie miasta i wsie, nie oszczędzając kobiet i dzieci i dopuszczając się zbrodni wojennych, których symbolem stała się masakra w Buczy. Wojna doprowadziła do tego, że ponad 5,5 mln Ukraińców uciekło za granicę, z czego najwięcej (3 mln) do Polski.
Inwazja na Ukrainie. Dla Rosji to "specjalna operacja wojskowa"
Wojna Rosji z Ukrainą trwa od 24 lutego i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od czasu zakończenia II wojny światowej. Eksperci sądzą, że rosyjska operacja weszła już w nową fazę i wkrótce w Donbasie może dojść do bitwy pancernej, jakiej nie widziano od ponad 80 lat.
Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.
Inwazję rosyjskich wojsk poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".
Czytaj też:
"Podwójne standardy". Zełenski krytykuje zachowanie TurcjiCzytaj też:
Ławrow wywołał burzę słowami o Żydach. Izrael odpowiada