Sztab Generalny Ukrainy: Rosyjskie jednostki wycofują się spod Charkowa

Sztab Generalny Ukrainy: Rosyjskie jednostki wycofują się spod Charkowa

Dodano: 
Żołnierz Gwardii Narodowej Ukrainy
Żołnierz Gwardii Narodowej Ukrainy Źródło:PAP/EPA / Mykola Kalyeniak
Rosyjskie jednostki wojskowe wycofują się spod Charkowa – podał Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy.

Piątek to 79. dzień inwazji militarnej Federacji Rosyjskiej na terytorium państwowe swojego zachodniego sąsiada.

Strona ukraińska poinformowała o obecnej sytuacji na polu walk za pośrednictwem komunikatu umieszczonym w portalu społecznościowym Facebook.

facebook

Sytuacja na Ukrainie

Zdaniem Ukraińców, rosyjskie siły wojskowe wycofują się spod Charkowa i jednocześnie usiłują uniemożliwić wojskom ukraińskim przedostanie się na swoje tyły w okolicach miejscowości Izium w obwodzie charkowskim we wschodniej Ukrainie.

Ukraiński Sztab Generalny Sił Zbrojnych przekazał, iż Rosjanie kontynuują ofensywę na wschodzie kraju, w tym ataki rakietowe na infrastrukturę przemysłową, a także strzelają do obiektów cywilnych. Według władz wojskowych Ukrainy, pozostaje również zagrożenie uderzeniami rakietowymi z terenu Białorusi. Natomiast w Mariupolu główne wysiłki okupantów skupiły się na zablokowaniu ukraińskich jednostek w rejonie zakładu Azowstal i kontynuowaniu ostrzału.

"Na tymczasowo okupowanych przez wroga terenach trwają nielegalne działania przeciwko miejscowej ludności. Chodzi o działania administracyjno-policyjne, wzmacniające reżim. Trwa też bezpodstawne zatrzymywanie cywilów, zwłaszcza osób o aktywnym proukraińskim stanowisku" – możemy przeczytać w piątkowym oświadczeniu Sił Zbrojnych Ukrainy. "Siły obronne Ukrainy powodują straty wroga i są gotowe na wszelkie zmiany w środowisku operacyjnym. Razem wygramy! Chwała Ukrainie!" – dodano.

Przypomnijmy, że agresja Rosji na Ukrainę trwa od 24 lutego.

Czytaj też:
Rosyjski statek ze skradzionym zbożem z Ukrainy zawinął do portu w Syrii
Czytaj też:
"Podwójne standardy". Chiny skarżą się na traktowanie Rosji w ONZ

Źródło: Facebook
Czytaj także