Delegacja z kolejnego państwa udała się na Tajwan. Chiny reagują

Delegacja z kolejnego państwa udała się na Tajwan. Chiny reagują

Dodano: 
Flaga Tajwanu.
Flaga Tajwanu. Źródło:Pixabay
Delegacja z Czech rozpoczęła w sobotę wizytę na Tajwanie. W oficjalnej reakcji Chiny wyraziły "silne niezadowolenie" wobec strony czeskiej.

Delegacji, która udała się na Tajwan, przewodzi szef senackiej Komisji Edukacji. W jej skład weszła także grupa senatorów oraz przedstawicieli poszczególnych ministerstw. Politycy mają przebywać na Tajwanie do soboty 24 września.

Delegacja z Czech i reakcja Chin

Strona chińska poprzez swoją ambasadę w Czechach wystosował wobec Pragi protest i wezwał czeskich do uszanowania zasady "jednych Chin". Zaznaczył, że wizyta stanowi podważenie politycznych podstaw dwustronnej współpracy i zobowiązań zawartych między Czechami a Chinami.

Wobec tego ambasada Chin w Pradze wyraziła w oficjalnym stanowisku "silne niezadowolenie" z wizyty czeskiej delegacji na Tajwanie.

Wizyta Pelosi

Tajwan znajduje się pod coraz większą presją Chin. Sprawa stała się mocno medialna od czasu podniesienia na wyższy poziom eskalacji pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem w rezultacie wizyty przewodniczącej amerykańskiej Izby Reprezentantów Nancy Pelosi na Tajwanie. Kwestia ta oficjalnie zaostrzyła stosunki USA i Chin do niespotykanego wcześniej poziomu. W reakcji Armia Ludowo-Wyzwoleńcza przeprowadziła szeroko zakrojone ćwiczenia wokół Tajwanu.

Agencja Reuters, powołując się na swoje źródła, twierdzi, że Biały Dom bierze pod uwagę wprowadzenie kolejnych sankcji przeciwko Chinom. Ruch taki miałby zapobiec ewentualnej inwazji Armii Ludowo-Wyzwoleńczej na Tajwan. Źródła Reutersa nie informują, jakie konkretnie sankcje Amerykanie chcą nałożyć na Chiny. Miałyby one jednak wykraczać daleko poza dotychczasowe ograniczenia np. w dostępie do najnowszych technologii komputerowych.

Status Tajwanu

Chińska Republika Ludowa (Chiny) nie uznaje Tajwanu za oddzielne państwo i uważa wyspę za własne terytorium. W stosunkach międzynarodowych przyjmuje zasadę "jednych Chin" oznaczającą, że państwo reprezentuje wyłącznie władza w Pekinie. Chiny zgodnie z tą wykładnią stanowczo sprzeciwiają się ingerencji USA w ich wewnętrzne sprawy.

Z kolei Waszyngton formalnie uznaje zasadę "jednych Chin" i nie ma stosunków dyplomatycznych z Tajwanem, ale stosuje konstrukcje utrzymywania specjalnych stosunków z mieszkańcami tego terytorium. Wskazuje, że może też zgodnie z prawem międzynarodowym korzystać z wód międzynarodowych. Stany Zjednoczone podkreślają, że będą wspierać militarnie Tajwan i udzielać mu poparcia politycznego.

Czytaj też:
Zaostrza się rywalizacja o produkcję półprzewodników. Stany wykonały kolejny ruch
Czytaj też:
Chiny oburzone planami Ukrainy

Źródło: Reuters/ Brno Daily/ DoRzeczy.pl
Czytaj także