Śledztwo ws. Nord Stream. Rosja stawia żądania

Śledztwo ws. Nord Stream. Rosja stawia żądania

Dodano: 
Przemówienie prezydenta Rosji Władimira Putina, w tle Kreml
Przemówienie prezydenta Rosji Władimira Putina, w tle Kreml Źródło:PAP/EPA / SERGEI CHIRIKOV
Rosja domaga się udziału w śledztwie dotyczącym zniszczenia gazociągu Nord Stream prowadzonym przez szwedzką prokuraturę.

Rosja oraz Gazprom domagają się dopuszczenia do śledztwa w sprawie zniszczenia obu nitek gazociągu Nord Stream prowadzonego przez Szwecję. Kreml naciska również na Danię, która prowadzi własne dochodzenie w sprawie uszkodzenia infrastruktury.

"Premier Szwecji Magdalena Andersson otrzymała w czwartek list od premiera Rosji Michaiła Miszustina, w którym domaga się on dopuszczenia Rosji do śledztwa ws. Nord Stream" - poinformowało szwedzkie MSZ. Media w kraju informują, że w kancelarii premier kraju trwa przygotowywanie odpowiedni na żądanie Moskwy.

Tymczasem Kopenhaga już odpowiedziała na żądania Kremla, odmawiając dostępu do śledztwa. Rosjanie wskazują, że brak współpracy będzie w przyszłości rzutował na wiarygodność wyników pracy śledczych i zapowiada przeprowadzenie własnego dochodzenia.

Prezydent Rosji komentując w ubiegłym tygodniu awarię gazociągu stwierdził, że był to przejaw "terroru" i oskarżył Zachód o spowodowanie uszkodzenia Nord Stream. Z kolei część państw europejskich (m.in. Dania oraz Polska) stwierdził, że rozszczelnienie gazociągu to "akt sabotażu" i wskazały Moskwę jako winnego całego zdarzenia.

Szwedzkie śledztwo

W czwartek zakończyło się śledztwo w sprawie uszkodzenia gazociągów Nord Stream prowadzone przez szwedzką policję. Funkcjonariusze potwierdzili, że źródłem uszkodzeń obu rurociągów były detonacje. Wybuchy spowodowały „rozległe uszkodzenia” fragmentów instalacji, które znajdowały się w szwedzkiej strefie ekonomicznej. W oświadczeniu wydanym przez policję podkreślono, że ustalenia śledczych wzmocniły „podejrzenia o poważnym sabotażu”.

Dalsze czynności śledcze będą koncentrowały się na odpowiedzi na kwestię, czy „ktoś może być podejrzany, a później ścigany”, jak wskazuje oświadczenie szwedzkiej policji. Po zakończeniu czynności zniesiono kordony bezpieczeństwa wokół miejsca zdarzenia, potwierdziła w oświadczeniu szwedzka prokuratura.

Czytaj też:
DEA: Wyciekł już cały gaz z Nord Stream 1
Czytaj też:
Atak na Nord Stream. Wicepremier Rosji wymienił trzy kraje, w tym Polskę

Źródło: Polsat News
Czytaj także