Rośnie ryzyko ataku z Białorusi. Jest przewidywany moment uderzenia

Rośnie ryzyko ataku z Białorusi. Jest przewidywany moment uderzenia

Dodano: 
Aleksandr Łukaszenka, prezydent Białorusi
Aleksandr Łukaszenka, prezydent BiałorusiŹródło:Wikimedia Commons
Ołeksij Hromow ze sztabu generalnego Ukrainy ocenia, że już za dwa miesiące może dojść do ataku z Białorusi.

14 października Aleksandr Łukaszenka zapowiedział utworzenie nowego rosyjsko-białoruskiego zgrupowania wojsk z udziałem 70 tys. białoruskich żołnierzy i do 15 tys. żołnierzy rosyjskich. Następnego dnia władze w Mińsku opublikowały nagranie mające przedstawiać przybycie wojsk rosyjskich na Białoruś.

Eksperci od miesięcy dyskutują nad kwestią zaangażowania Białorusi w wojnę na Ukrainie oraz tego czy Łukaszenka w otarty sposób weźmie udział w konflikcie.

Łukaszenka już wcześnie w otwarty sposób przyznał, że jego kraj bierze udział w "specjalnej operacji wojskowej", a na terenie Białorusi będą formowane białorusko-rosyjskie zgrupowanie wojskowe.

Atak z Białorusi czy zasłona dymna?

Ukraińska strona ostrzega, że już wkrótce może dojść do eskalacji konfliktu. Generał Ołeksij Hromow uważa, że formowanie zgrupowania to jedynie zasłona dymna. Rosjanie i Białorusini chcą w ten sposób odciągnąć uwagę Ukraińców od frontu na południu i wschodzie oraz zmusić ich do podzielenia wojsk i oddelegowania części oddziałów na północ kraju.

Sztab generalny przekonuje, że ataku można się spodziewać za ok. dwa-trzy miesiące. "Obecnie ruch wojsk rosyjskich na Białorusi odbywa się kosztem zmobilizowanych do wojny rekrutów. Dla wzmocnienia tej siły uderzeniowej konieczne będzie jej przeszkolenie" - przekonują wojskowi.

Rosja użyje broni jądrowej na Ukrainie?

Rosyjski prezydent Władimir Putin, który we wrześniu ogłosił częściową mobilizację wojskową, powiedział, że jego kraj użyje każdej broni do obrony swojego terytorium. – To nie jest blef – dodał.

Rosja w swojej doktrynie zakłada, że może użyć broni jądrowej w odpowiedzi nie tylko na atak nuklearny lub z użyciem innej broni masowego rażenia, lecz także na atak z wykorzystaniem broni konwencjonalnej, który zagraża istnieniu państwa lub kraju sojuszniczego.

Według ekspertów Rosja ma około 2 tys. ładunków z taktyczną bronią jądrową, która może zostać dostarczona drogą powietrzną, morską lub lądową i użyta na polu bitwy.

Czytaj też:
Ilu rosyjskich żołnierzy zginęło w czasie wojny? Podano liczbę
Czytaj też:
Borrell: "Generał zima" nie pomoże Putinowi wygrać tej wojny
Czytaj też:
Rząd nie wyklucza budowy stałego ogrodzenia na granicy z Rosją

Źródło: Interia.pl
Czytaj także