W ten sposób Kreml odniósł się do wypowiedzi rzecznika białoruskiego MSZ Anatolija Głaza, że ingerencja Zachodu była przyczyną przerwania procesu negocjacyjnego między Moskwą a Kijowem.
– Mówimy wam to już od sześciu czy siedmiu miesięcy. A prezydent Putin mówił o tym na różnych poziomach. Mówimy o tym samym dokumencie, który został uzgodniony w wyniku bardzo trudnych negocjacji i który był nawet ratyfikowany – przekonywał Pieskow w rozmowie z dziennikarzami.
Jak dodał, "właściwie wtedy nagle, jakby na rozkaz z góry, z samej góry, strona ukraińska odeszła od stołu negocjacyjnego, zrywając rozmowy".
Władze w Kijowie przestały utrzymywać kontakty z Moskwą po odkryciu masakry ludności cywilnej w Buczy. Ukraina oficjalnie zrezygnowała z negocjacji z Rosją po aneksji czterech regionów kraju pod koniec września ub.r., kiedy Putin ogłosił, że obwody chersoński, zaporoski, doniecki i ługański weszły w skład Federacji Rosyjskiej.
Negocjacje z Ukrainą. MSZ Rosji podało dwa warunki
13 stycznia przedstawiciel rosyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Aleksiej Polczuk poinformował, że rozmowy w celu zakończenia wojny między Moskwą a Kijowem powinny być bezpośrednie i wykluczać udział pośredników. Jak tłumaczył, praktyka pokazuje, że "zachodni mediatorzy często realizują własne cele i próbują wpływać na przebieg negocjacji, działając nie w celu rozwiązania konfliktu, ale we własnym interesie politycznym i gospodarczym".
Dyplomata z Moskwy zwrócił uwagę, że na początku 2022 r. rozmowy ze stroną ukraińską były bezpośrednie. – Wtedy komunikowaliśmy się bezpośrednio z Ukraińcami tylko za pomocą uprzejmie udostępnionych nam platform, co bardzo doceniamy – powiedział Polczuk. Przypomniał też o "prawie codziennych kontaktach" z Kijowem za pośrednictwem łącza wideo.
Ultimatum Zełenskiego ws. rozmów pokojowych
Jako jeden z głównych warunków rozpoczęcia rozmów pokojowych z Rosją Wołodymyr Zełenski wyznaczył wcześniej przywrócenie integralności terytorialnej kraju i wycofanie wszystkich wojsk rosyjskich z terytorium Ukrainy. Zełenski zażądał także odszkodowań za wszelkie szkody wyrządzone Ukrainie, ukarania zbrodniarzy wojennych, a także gwarancji, że agresja Rosji nigdy więcej się nie powtórzy.
Przemawiając 19 stycznia do uczestników Światowego Forum Ekonomicznego w Davos, prezydent Ukrainy powiedział, że nie rozumie, z kim w Rosji powinien teraz negocjować, bo nie jest pewien, czy "Putin jeszcze żyje". – Nie wiem, kto podejmuje decyzje – stwierdził Zełenski.
Czytaj też:
"Tylko dzięki temu jeszcze żyje". Nowe informacje o stanie zdrowia Putina