Jak podaje "Die Welt", rzeczywista wysokość wsparcia, jakiego Berlin udziela Kijowowi, jest znacznie niższa w porównaniu z działaniami innych państw. Gazeta powołuje się na badania przeprowadzone przez ekspertów z Instytutu Gospodarki Światowej w Kilonii.
Instytut tłumaczy, że bezwzględne kwoty w miliardach dolarów czy euro nie wystarczą, by zmierzyć rzeczywisty stopień zaangażowania poszczególnych państw w pomoc Ukrainie. Eksperci porównali te dane z innymi istotnymi wskaźnikami ekonomicznymi i tu Niemcy są na 13. miejscu, po Danii, ze zobowiązaniami pomocowymi, które stanowią 0,17 proc. produktu krajowego brutto RFN.
W pierwszej piątce znalazły się Stany Zjednoczone, Polska i kraje bałtyckie. Obiecany amerykański wkład w kryzys ukraiński niemieccy naukowcy oszacowali na 73 mld dolarów. Ich zdaniem poziom poparcia dla Kijowa przez Berlin jest znacznie niższy w porównaniu ze stanowiskiem Niemiec w innych sytuacjach kryzysowych.
"Ekonomiści odkryli, że Niemcy przeznaczyły znacznie więcej na wsparcie militarne swoich sojuszników w wojnie w Zatoce Perskiej na początku lat 90. niż na dzisiejszą pomoc dla Ukrainy" – podkreśla "Die Welt".
Inwazja Rosji na Ukrainę. Niemcy pomagają, ale powoli
Po aneksji Krymu i rosyjskiej agresji hybrydowej w Donbasie rząd Angeli Merkel wielokrotnie odmawiał dostaw broni na Ukrainę. Sytuacja uległa zmianie dopiero po 24 lutego 2022 r., kiedy doszło do pełnoskalowej inwazji.
Nowy kanclerz RFN Olaf Scholz – także pod wpływem nacisków ze strony społeczności międzynarodowej – zrewidował kurs poprzedniego rządu w wyniku czego Niemcy zaczęły dostarczać sprzęt wojskowy Ukrainie. Władze w Kijowie są jednak niezadowolone z powolnego tempa niemieckich dostaw, choć Scholz wielokrotnie przekonywał, że spośród państw UE to Niemcy udzielają Ukrainie największego wsparcia.
Ukraińskie siły zbrojne otrzymały już niemieckie systemy obrony powietrznej, haubice, transportery opancerzone i inny sprzęt. Obecnie Kijów czeka na czołgi. Scholz stwierdził niedawno, że Niemcy i ich sojusznicy szybko zbiorą dwa bataliony Leopardów dla Ukrainy, jednak wszystko wskazuje na to, że nie obejdzie się bez problemów.
Władze w Kijowie od dawna apelują do swoich sojuszników o pomoc wojskową nie tylko w postaci czołgów, ale również rakiet średniego i dalekiego zasięgu oraz myśliwców. Na razie nie ma na to zgody Stanów Zjednoczonych, choć z nieoficjalnych doniesień prasowych wynika, że USA mogą zgodzić się na reeksport samolotów F-16 z innych krajów.
Czytaj też:
Ukraina prosi sojuszników o samoloty. Jest odpowiedź NiemiecCzytaj też:
Czego obawia się Scholz ze strony Rosji? Doradca rządu Niemiec ujawniaCzytaj też:
Niemcy dostarczą Ukrainie amunicję. Uwagę przykuwa data wysyłki