Niepokojący sygnał z Niemiec. Berlin będzie naciskał na Ukrainę?

Niepokojący sygnał z Niemiec. Berlin będzie naciskał na Ukrainę?

Dodano: 
Flaga Ukrainy i Niemiec, zdjęcie ilustracyjne
Flaga Ukrainy i Niemiec, zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / CLEMENS BILAN
Aż 67 proc. Niemców opowiada się za natychmiastowym rozpoczęciem negocjacji na linii Moskwa-Kijów. Jednocześnie niewielki procent badanych wierzy w szybkie zakończenie wojny.

Rok po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, instytut badania opinii publicznej YouGov zbadał jak Niemcy podchodzą do konfliktu na wschodzie.

Niemcy za podjęcie rozmów pokojowych

Jak wskazują wyniki badania, większości ankietowanych chciałaby rozpoczęcia negocjacji na linii Moskwa-Kijów, co łączy się z faktem, że niewielu badanych wierzy w szybkie zakończenie konfliktu.

W sondażu przeprowadzonym przez YouGov aż 67 proc. ankietowanych poparło pomysł rozpoczęcia przez Rosję i Ukrainę rozmów ws. zakończenia konfliktu. Przeciwnego zdania jest zaledwie 21 proc. badanych, a 12 proc. nie umiało odpowiedzieć na to pytanie.

Badanie pokazało także, że zaledwie 14 proc. respondentów uważa, że konflikt zakończy się w tym roku, a 21 proc. wskazało na przyszły rok. Jednocześnie aż 42 proc. badanych obawia się, że konflikt potrwa dłużej niż do końca 2024 roku.

Badanie przeprowadzono w dniach 21-23 lutego.

Różnica zdań delegacji Niemiec i Chin

Tymczasem media relacjonują, że podczas debaty na forum ONZ miało dojść do spięcia pomiędzy minister spraw zagranicznych Niemiec Annaleną Baerbock a delegatami z Chin. Powodem sporu było właśnie dążenie do zakończenia wojny.

Kwestia wojny na Ukrainie była bowiem przedmiotem debaty toczonej w ramach Zgromadzenia Ogólnego ONZ.

W trakcie dyskusji przedstawiciele delegacji chińskiej przypomnieli, że ich państwo konsekwentnie stoi poza konfliktem. Pekin zaproponował szereg działań prowadzących do pokoju, między innymi zawieszenie broni, dialog, ochronę ludności cywilnej, utrzymanie integralności terytorialnej oraz gwarancję bezpieczeństwa dla Rosji.

Jak opisuje "The Guardian", spór pomiędzy delegacjami Pekinu i Berlina rozpoczął się w związku z powtarzanym przez Chińczyków sformułowaniem, że Zachód "dolewa oliwy do ognia".

W odpowiedzi szefowa niemieckiego resortu spraw zagranicznych zwróciła uwagę na fakt, że to nie państwa Zachodu podjęły decyzję o wojnie na Ukrainie, tylko Władimir Putin. – Dlaczego, u licha, mielibyśmy to robić? – zapytała Baerbock. – Nie chcieliśmy tej wojny. Nie wybraliśmy tej wojny. Znacznie bardziej wolelibyśmy skupić naszą energię i pieniądze na naprawie szkół, walce z kryzysem klimatycznym czy na wzmacnianiu sprawiedliwości społecznej – tłumaczyła, dodając, że wojna skończy się, gdy Rosja przestanie walczyć.

Czytaj też:
Polska pierwszym krajem, który przekazał Ukrainie Leopardy
Czytaj też:
Polsce grozi wojna? Sondaż pokazuje obawy Polaków

Źródło: wiwo.de/rnd.de/TASS
Czytaj także