– Rosja powinna oficjalnie wypowiedzieć wojnę Ukrainie po ataku "dywersantów" na obwód briański – powiedział Wiktor Sobolew, członek Komitetu Obrony Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu. Według niego nie ma już "czerwonych linii".
Zdecydowanie musimy zakończyć specjalną operację wojskową i rozpocząć prawdziwą wojnę. Z niszczeniem środków i przedmiotów łączności, z pokryciem dostawy broni. I powinno to być zrobione dawno temu – stwierdził rosyjski deputowany.
Incydent w Briańsku. "Atak terrorystyczny" czy "klasyczna prowokacja"?
W czwartek rosyjskie władze poinformowały, że "ukraińska grupa dywersyjno-rozpoznawcza" przeniknęła do obwodu klimowskiego w obwodzie briańskim. Według lokalnych władz wśród ludności cywilnej są zabici i ranni.
Prezydent Rosji Władimir Putin nazwał incydent w obwodzie briańskim "aktem terrorystycznym". Doradca w kancelarii prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak powiedział z kolei, że doniesienia o "ukraińskich dywersantach" to "klasyczna prowokacja".
"The Moscow Times" zwraca uwagę, że zarówno podczas rzekomego ataku, jak i kilka godzin później nie pojawił się ani jeden film ani od naocznych świadków, ani od mediów. Ponadto nie jest jasne, w jaki sposób kilkadziesiąt osób z bronią przedostało się przez granicę, która jest strzeżona przez wojsko i inne służby, a następnie spokojnie udało się do wiosek Lubeczany i Suszany, nie napotykając żadnych problemów.
Kadyrow wzywa do wprowadzenia w Rosji stanu wojennego
Przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow wezwał Rosję do odpowiedzi "tak surowej, a nawet okrutnej, jak to tylko możliwe". – Strzelaj, aby zabić. Aby rozprawić się nie tylko z nimi (Ukraińcami - red.), ale także postawić przed sądem ich rodziny, które mogą mieszkać w Rosji. Żadnego flirtowania z terrorystami – powiedział Kadyrow. I dodał, że należy wprowadzić stan wojenny w regionach graniczących z Ukrainą.
Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował, że w związku z wydarzeniami w Braińsku, w piątek odbędzie się posiedzenie rosyjskiej Rady Bezpieczeństwa. Nie wykluczył również zmiany statusu "specjalnej operacji wojskowej", jak władze w Moskwie nazywają inwazję na Ukrainę.
Już w styczniu grupa deputowanych do Dumy Państwowej zaproponowała rezygnację z terminu "specjalna operacja wojskowa", opowiadając się za wypowiedzeniem Ukrainie wojny na pełną skalę.
Czytaj też:
Estonia uważa, że tylko dwie rzeczy mogą uratować Ukrainę przed RosjąCzytaj też:
Blinken do Ławrowa: Zakończcie tę agresywną wojnę