Prezydent Francji Emmanuel Macron rozpoczął trzydniową wizytę w Chinach, która ma stanowić nowe otwarcie w relacjach Paryż-Pekin, po trzech latach epidemii COVID-19. Razem z francuskim przywódca do Pekinu poleciała przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Macron odwiedzi Chiny po raz pierwszy od 2019 roku, zaś dla von der Leyen będzie to pierwsze w kadencji przewodniczącej Komisji Europejskiej spotkanie z władzami tego kraju.
Przez ostatnie trzy lata z powodu zagrożenia wirusem SARS-COV-2 wszystkie rozmowy dyplomatyczne z Chinami odbywały się zdalnie. Relacje tego państwa z krajami europejskimi pogorszyły się – najpierw z powodu wstrzymania paktu inwestycyjnego w 2021 roku, potem dlatego, że Chiny nie potępiły rosyjskiej agresji na Ukrainę.
Macron o działaniach Chin ws. sytuacji na Ukrainie
Francuskie media zwracają również uwagę, że Macron pracuje nad relacjami z Chinami, pomimo rosnącej bliskości Pekinu z Moskwą.
W środę, przemawiając przed spotkaniem z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem, Macron podkreślił, że Pekin może odebrać ważną rolę w odnalezieniu "drogi do pokoju" na Ukrainie. Prezydent podkreślił też, że Francja chce wspólnie z Chinami pracować nad "wspólną odpowiedzialnością za pokój i stabilność".
– Chiny, które mają silne więzi z Rosją, które zostały potwierdzone w ostatnich dniach, mogą odegrać ważną rolę – dodał polityk.
Jutro przewidziane są rozmowy Macrona z premierem Chin Li Qiangiem, prezydentem Xi Jinpingiem oraz trójstronne rozmowy prezydentów z von der Leyen.
Interesy Francji i UE
Dla Macrona podróż ta jest szansą na pewne korzyści gospodarcze, dlatego udał się do Chin z 50-osobową delegacją biznesową. Negocjować z Chińczykami będą przedstawiciele takich firm jak Airbus (samoloty), Alstom (transport) czy EDF (energia atomowa). Zdaniem analityków obecna sytuacja, a szczególnie wzmożone ostatnio napięcie na linii Chiny-USA nie sprzyjają podpisywaniu umów handlowych.
– To nie czas na ogłaszanie transakcji biznesowych ani dużych nowych inwestycji – powiedział Noah Barkin, analityk z Rhodium Group. – W zasadzie byłoby to wotum zaufania dla chińskiej gospodarki, a przekaz byłby taki, że Francja nie zgadza się z podejściem USA – zaznaczył Barkin.
Zdaniem von der Leyen Unia Europejska musi zmniejszyć ryzyko w stosunkach z Pekinem, między innymi ograniczyć dostęp Chin do wrażliwych technologii i zmniejszyć zależność od kluczowych surowców, takich jak minerały, baterie, panele słoneczne.
Czytaj też:
Chiny zwiększają presję na USA. Niepokojące doniesienia PentagonuCzytaj też:
Chiny robią ukłon w stronę Rosji. Pekin zmienia stanowisko po prawie 60 latach