NATO ściąga posiłki do Kosowa. Żołnierze KFOR potrzebują wsparcia

NATO ściąga posiłki do Kosowa. Żołnierze KFOR potrzebują wsparcia

Dodano: 
Siły KFOR w Kosowie
Siły KFOR w Kosowie Źródło:Wikimedia Commons
Posiłki dla misji NATO zaczęły napływać do Kosowa po ubiegłotygodniowych zamieszkach, do których doszło na północy kraju. Ranni zostali żołnierze KFOR.

Rzeczniczka NATO Oana Lungescu poinformowała, że większość dodatkowych sił stanowić będą żołnierze tureckiej 65. Brygady Piechoty Zmechanizowanej w liczbie około 500.

Dowodzone przez NATO siły pokojowe KFOR starły się w ubiegły poniedziałek z serbskimi demonstrantami w północnym Kosowie, protestującymi przeciwko wynikom niedawnych wyborów samorządowych.

Serbowie postanowili zbojkotować głosowanie w proteście przeciwko polityce rządu centralnego. Doprowadziło to do tego, że kandydaci z Albanii zdobyli stanowiska burmistrzów w miastach zdominowanych przez Serbów, i to pomimo ogólnej frekwencji w regionie wynoszącej zaledwie 3,5 proc.

Następnie rząd Kosowa rozmieścił silnie uzbrojone siły policyjne w regionach zamieszkanych przez Serbów, aby przetransportować nowych burmistrzów do ratuszów w eskorcie policji – protestujący obrzucili ich kamieniami, a funkcjonariusze odpowiedzieli gazem łzawiącym i armatkami wodnymi.

Starcia z siłami KFOR w Kosowie. Ranni żołnierze NATO

W zeszłotygodniowych zamieszkach rannych zostało 30 żołnierzy sił pokojowych i 52 Serbów. Eskalacja przemocy skłoniła NATO do ogłoszenia, że wyśle do Kosowa dodatkowe oddziały, aby wzmocnić 4-tysięczną misję, w której biorą udział także Polacy.

– NATO pozostanie czujne. Będziemy tam, aby zapewnić bezpieczeństwo, a także uspokoić i zmniejszyć napięcia – powiedział sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg na marginesie spotkania ministrów spraw zagranicznych NATO w Oslo.

– Niesprowokowane ataki na jednostki NATO są niedopuszczalne, a KFOR będzie nadal bezstronnie wypełniać swój mandat – oświadczył z kolei włoski generał Angelo Michele Ristuccia, dowódca KFOR.

Serbia nie uznaje niepodległości Kosowa, nie używa jego nazwy, jak i słowa "granica". Spośród państw Unii Europejskiej nie uznają go również Grecja, Hiszpania, Rumunia, Słowacja oraz Cypr. Serbia formalnie stara się wejść do UE, ale warunkiem akcesji jest właśnie uznanie Kosowa, co władze w Belgradzie kategorycznie odrzucają.

Czytaj też:
Turcja wyśle swoich żołnierzy do Kosowa. "Na prośbę NATO"

Źródło: Reuters
Czytaj także