Jak informują południowoafrykańskie media, rząd w Kapsztadzie zgodził się wykonać nakaz aresztowania Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) przeciwko prezydentowi Rosji Władimirowi Putinowi, jeśli ten kiedykolwiek postawi stopę w kraju.
Departament Sprawiedliwości zgodził się ponadto pokryć koszty wniosku prawnego, który został początkowo złożony przez prokuratora okręgowego, aby zmusić rząd do aresztowania Putina, gdyby miał on uczestniczyć w szczycie BRICS w Johannesburgu w przyszłym miesiącu.
Do sprawy odniosła się także opozycyjna partia "Sojusz Demokratyczny", która w wydanym oświadczeniu podkreśliła, że do zmiany stanowiska rządu przyczynił się nieustanny nacisk polityczny i prawny prokuratora okręgowego. Partia skrytykowała także wysiłki prezydenta Cyryla Ramaphosy, by "chronić Putina przed odpowiedzialnością”.
"To zwycięstwo prokuratora jest wyraźnym sygnałem dla społeczności światowej, że dzięki patriotycznej opozycji i systemowi sprawiedliwości zapisanemu w naszej konstytucji, RPA nie jest jeszcze przegrana w globalnej walce o lepszy świat” – czytamy w oświadczeniu.
Putin rezygnuje z wizyty
Szczyt BRICS ma odbyć się w dniach 22-24 sierpnia 2023 r. Wydany przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze nakaz aresztowania Władimira Putina poddał w wątpliwość, czy prezydent Rosji pojawi się na wydarzeniu. Władze RPA zaproponowały mu udział online lub wysłanie w zamian szefa spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa. Jednak Moskwa nalegała na wizytę Putina.
Jednak w środę Kreml ogłosił, że prezydent Rosji nie weźmie udziału w szczycie BRICS w RPA.
"Za obopólną zgodą prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin nie weźmie udziału w szczycie, ale Federację Rosyjską będzie reprezentował minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow” – czytamy w wydanym oświadczeniu.
Czytaj też:
Erdogan: Putin ma pewne oczekiwania wobec krajów zachodnichCzytaj też:
"Nadchodzi punkt zwrotny". Białoruski opozycjonista: Łukaszenka otrzymał potężny cios