Podczas spotkania z członkami rządu Putin wydał polecenie dostarczenia książek i podręczników do bibliotek w obwodach donieckim, ługańskim, zaporoskim i chersońskim, które Rosja uważa za swoje "nowe terytoria", choć nie kontroluje w pełni żadnego z nich.
Rosyjski prezydent tłumaczył, że jego decyzja jest związana z nadchodzącym rokiem szkolnym, na początku którego "uczniowie powinni już mieć wszystkie niezbędne książki i podręczniki" – podaje "Kommiersant".
Putin: Chcą zniszczyć wszystko, co rosyjskie
– Oczywiście konieczne jest zapewnienie mieszkańcom Donbasu i Noworosji dostępu do zasobów internetowych z książkami elektronicznymi i audio, aby każdy mógł zapoznać się z nowymi wydaniami książek lub ponownie przeczytać klasykę w języku rosyjskim, zanurzyć się w świat znanych bohaterów literackich – mówił Putin.
Według ministra edukacji Siergieja Krawcowa biblioteki w anektowanych regionach otrzymają książki Zachara Prilepina, zbiory rosyjskich baśni ludowych, a także "nieśmiertelną klasykę: Puszkina, Lermontowa, Gogola, Turgieniewa, Tołstoja, Czechowa, Gamzatowa".
Podczas spotkania Putin stwierdził też, że ukraińskie władze i "ich zachodni władcy" prowadzą politykę "niszczenia wszystkiego, co rosyjskie". Ostrzegł, że podejmowane przez Ukrainę i inne kraje próby prowadzenia polityki wygumkowania rosyjskich pisarzy "nie mają przyszłości".
Aneksja części Ukrainy
Na przełomie września i października ub.r. Rosja ogłosiła aneksję czterech ukraińskich obwodów – donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego. Wcześniej pod lufami rosyjskich karabinów zorganizowano tam pseudoreferenda, których wyniki zostały z góry ustalone w Moskwie.
Rosja nie nazywa swoich działań przeciwko Ukrainie wojną, lecz "specjalną operacją wojskową" prowadzoną w celu ochrony ludności rosyjskojęzycznej przed "neonazistowskim rządem" w Kijowie. Moskwa domaga się m.in. "demilitaryzacji" i "denazyfikacji" Ukrainy, a także uznania zaanektowanego w 2014 r. Krymu za rosyjski.
Po nieudanej próbie zdobycia Kijowa na początku wojny, siły rosyjskie skoncentrowały się na przejęciu pełnej kontroli nad obwodami ługańskim i donieckim, które razem tworzą region nazywany Donbasem. Jego część była już kontrolowana przez wspieranych przez Moskwę separatystów, zanim Putin rozkazał swoim oddziałom zaatakować całą Ukrainę.
Czytaj też:
Putin: Poproszono nas o wycofanie się spod Kijowa