Incydent na Morzu Południowochińskim. Pekin w ogniu krytyki

Incydent na Morzu Południowochińskim. Pekin w ogniu krytyki

Dodano: 
Flaga Chin w Szanghaju. Zdj. ilustracyjne
Flaga Chin w Szanghaju. Zdj. ilustracyjne Źródło:Pixabay
W sobotę statek chińskiej straży przybrzeżnej użył armatki wodnej przeciwko filipińskiej łodzi. To kolejna odsłona sporu o granice morskie w regionie.

"Filipińska Straż Przybrzeżna (PCG) zdecydowanie potępia niebezpieczne manewry Chińskiej Straży Przybrzeżnej (CCG) i nielegalne użycie armatek wodnych przeciwko statkom PCG" – napisała w poście na Facebooku straż przybrzeżna Filipin.

facebook

W ostatnią sobotę chińska straż przybrzeżna użyła armatki wodnej przeciwko filipińskiemu statkowi, zmierzającemu z zapasami do garnizonu filipińskiego na atolu na wyspach Spratly na Morzu Południowochińskim. Według Filipin, Second Thomas Shoal znajduje się w obszarze ich wyłącznej strefy ekonomicznej. Chiny to samo terytorium określają jako Rafa Renai i uznają za własne.

Reakcja Waszyngtonu

Na incydent zareagował główny sojusznik Manili – Waszyngton. Stany Zjednoczone potępiły działania Chińczyków, potwierdzając swoje zobowiązania wobec Filipin.

– Stany Zjednoczone potwierdzają, że zbrojny atak na filipińskie statki publiczne, samoloty i siły zbrojne – w tym jednostki ich straży przybrzeżnej na Morzu Południowochińskim – uruchomiłby zobowiązania USA do wzajemnej obrony na mocy artykułu IV Traktatu o wzajemnej obronie Stanów Zjednoczonych i Filipin z 1951 r. – przekazał rzecznik Departamentu Stanu Matthew Miller.

twitter

Międzynarodowa krytyka

Chińskie działania spotykały się z reakcją także innych państw. Australia, Japonia i Niemcy określiły postępowanie strony chińskiej jako "niebezpieczne" i "destabilizujące". Słowa potępienia wyraziła kanadyjska ambasada w Manili.

Prezydent Filipin Ferdinand Marcos Jr. poinformował w poniedziałek, że jego sekretarz ds. zagranicznych przekazał notę dyplomatyczną ambasadorowi ChRL w Manili "wraz ze zdjęciami i nagraniem tego, co się stało".

Ostatnie wydarzenia to kolejna odsłona sporu granicznego na Morzu Południowochińskim. Do archipelagu Spratly (całości lub jego części) roszczą sobie prawa Chiny (zarówno ChRL, jak i Republika Chińska), Wietnam, Filipiny, Malezja i Brunei. Chińczycy zasięg swoich roszczeń terytorialnych określają tzw. linią dziewięciu kresek. Obejmuje one terytoria, które inne państwa regionu uznają za część swego terytorium lub za element swej wyłącznej strefy ekonomicznej.

Czytaj też:
Chiny zwiększają presję na USA. Niepokojące doniesienia Pentagonu
Czytaj też:
"Mocny sygnał dla Xi Jinpinga i Putina". Wojsko USA reaguje na chińsko-rosyjskie manewry

Źródło: CNN / Facebook, Twitter, Wikipedia
Czytaj także