Organizacje pro-life zapowiedziały już, że będą protestować przeciwko takiej polityce.
„Jest to pogwałcenie naszej wolności sumienia i wolności wypowiedzi. Nasze sumienie zmusza nas do nie podpisywania takich zaświadczeń” – mówi Blaise Alleyne, lider organizacji Prawo do Życia.
Oprócz wyrażenia poparcia dla aborcji, osoby korzystające z programu Canada Summer Jobs muszą również podpisać się pod tezami dotyczącymi genderowej teorii płci.
- Oczywiście, jesteś bardziej niż mile widziany ze swoimi przekonaniami jakie chcesz. Ale kiedy te przekonania prowadzą do działań mających na celu ograniczenie prawa kobiety do kontrolowania własnego ciała, to właśnie tam ja, jak i - jak sądzę - cały kraj, wyznaczamy granicę. Na tym właśnie stoimy - powiedział Justin Trudeau, premier Kanady.
Czytaj też:
Kolejna radna opuszcza Platformę Obywatelską – to pokłosie głosowań ws. aborcjiCzytaj też:
Giertych o proaborcyjnych demonstrantach: Bezczelność, barbarzyństwo. To komuniści i lewacy