Taką informację podał amerykański dziennik "The Wall Street Journal", powołując się na źródła w Białym Domu i Pentagonie. Według tych doniesień Kijów poprosił także Waszyngton o zezwolenie na użycie amerykańskiej broni w atakach na terytorium Rosji.
Ukraina zrobiła to z powodu natarcia wojsk rosyjskich w obwodzie charkowskim, które w ciągu ostatniego półtora roku okazało się dla Moskwy najbardziej udane. Teraz rozpatrywany jest wniosek Kijowa złożony w zeszłym tygodniu – podaje "WSJ".
Czy i jak USA odpowiedzą na prośbę Kijowa?
Gazeta zwraca uwagę, że Jeśli Stany Zjednoczone spełnią prośbę Ukrainy, będzie to oznaczać poważne zmiany w polityce amerykańskiej administracji, która stara się ograniczać ryzyko eskalacji militarnej na linii Waszyngton-Moskwa, przy jednoczesnym wspieraniu Kijowa.
Według źródła w Białym Domu administracja Bidena nie popiera inicjatywy strony ukraińskiej. – Nie zachęcamy ani nie tolerujemy ataków na terytorium Rosji – powiedział rozmówca publikacji, argumentując, że jest to "długotrwała polityka" Ameryki.
Pentagon: Ukraina nie może atakować terytorium Rosji amerykańską bronią
Wcześniej rzeczniczka Pentagonu Sabrina Singh oświadczyła, że Ukraina nie może atakować rosyjskiego terytorium bronią przekazaną przez USA. Poproszona o wyjaśnienie, czy jest to wymóg, czy Kijów może uznać stanowisko Pentagonu za prośbę, Singh odpowiedziała, że to warunek dostaw amerykańskiej broni.
Zdaniem przedstawicieli armii ukraińskiej, gdyby Amerykanie dali zielone światło, umożliwiłoby to zniszczenie magazynów wojskowych i przedarcie się przez rosyjską obronę powietrzną wzdłuż granicy, co z kolei spowolniłoby natarcie armii rosyjskiej na tym kierunku.
Stany Zjednoczone nie są przeciwne atakom rakietowym na Krym, gdyż uważają go za terytorium ukraińskie. Biały Dom nie sprzeciwia się także używaniu rakiet przeciwko rosyjskim celom w innych okupowanych regionach Ukrainy.
Czytaj też:
Macron składa propozycję. Ani Ukraina, ani Rosja nie są zainteresowane