Nowa funkcja dla doradcy Trumpa. Ważne stanowisko w Białym Domu obsadzone

Nowa funkcja dla doradcy Trumpa. Ważne stanowisko w Białym Domu obsadzone

Dodano: 
Biały Dom, zdjęcie ilustracyjne
Biały Dom, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pexels
Stephen Miller zostanie zastępcą szefowej personelu Białego Domu. Informację potwierdził wiceprezydent elekt USA, J.D. Vance.

O planach dotyczących powołania 39–letniego Millera na funkcję wiceszefa personelu Białego Domu, jako pierwsze, informowała stacja telewizyjna CNN.

Vance potwierdza nową nominację

Do tych doniesień odniósł się przyszły wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, J.D. Vance.

"Kolejny fantastyczny wybór prezydenta. Gratulacje, Stephenie Millerze!" – napisał zastępca Trumpa na portalu X.

twitter

To oznacza, że Miller będzie podwładnym kierującej kampanią Trumpa, Susie Wiles. Właśnie do jej rąk trafi teka szefowej personelu Białego Domu, co de facto oznacza bycie "prawą ręką" prezydenta Stanów Zjednoczonych. Osoba kierująca najbliższym otoczeniem głowy państwa, zarządza pracami całego Białego Domu, a także kontroluje dostęp do samego prezydenta.

Bogate doświadczenie Stephena Millera

Jak jednak wynika z doniesień dziennika "New York Times", rola Stephena Millera ma być jednak znacznie szersza, niż może wskazywać przypisana mu funkcja.

39–latek jest urzędnikiem posiadającym bogate doświadczenie jeszcze z czasów pierwszej kadencji Donalda Trumpa w fotelu prezydenta Stanów Zjednoczonych. Gazeta przypomina, że to właśnie Miller pełnił funkcję starszego doradcy do spraw politycznych, a także odpowiadał za pisanie wystąpień dla urzędników Białego Domu. Posiadanie w jednym ręku tych kompetencji, czyniło z urzędnika jedną z kluczowych postaci Donalda Trumpa w czasie jego prezydentury.

"New York Times" wskazuje Stephena Millera jako jednego z autorów polityki migracyjnej, przewidującej zakaz wjazdu do Stanów Zjednoczonych osób z krajów muzułmańskich. Jego przeciwnicy często przypominają mu wystąpienia w nowojorskiej hali Madison Square Garden podczas wiecu wyborczego Donalda Trumpa. Polityk miał wówczas powiedzieć, że w czasie drugiej kadencji jego przełożonego, "Ameryka będzie dla Amerykanów i tylko dla Amerykanów".

Czytaj też:
Rozliczenia w Partii Demokratycznej. "Największy beneficjent przegranej Harris"
Czytaj też:
Fico nie wierzy w obietnicę Trumpa. Ma swój pomysł na zakończenie wojny

Źródło: Onet.pl / X, New York Times
Czytaj także