"Dopóki będę sprawować urząd premiera, nie dołączymy do sankcji na Rosję"

"Dopóki będę sprawować urząd premiera, nie dołączymy do sankcji na Rosję"

Dodano: 
Premier Serbii Djuro Macut
Premier Serbii Djuro Macut Źródło: PAP/EPA / ANDREJ CUKIC
Djuro Macut stanowczo zadeklarował, że dopóki będzie pełnił funkcję premiera, Serbia nie przyłączy się do sankcji nakładanych na Rosję.

Djuro Macut podsumował pierwsze 100 dni swoich rządów. – Jeśli chodzi o politykę zagraniczną, chcę na wstępie raz jeszcze podkreślić, że dopóki będę sprawować urząd premiera Serbii, nie dołączymy do sankcji nakładanych na Rosję – zapewnił podczas posiedzenia rządu.

Po pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę Serbia przyjęła tysiące ukraińskich uchodźców wojennych, kilkukrotnie potępiła rosyjską agresję i wysłała Kijowowi pomoc humanitarną. Belgrad popiera integralność terytorialną Ukrainy. Jednocześnie władze Serbii utrzymują kontakty z Moskwą i odmawiają przyłączenia się do sankcji wobec Federacji Rosyjskiej.

Serbia wobec wojny na Ukrainie

8 maja br. prezydent Serbii Aleksandar Vuczić, pomimo gróźb i nacisków ze strony Unii Europejskiej, wziął udział w paradzie wojskowej na Placu Czerwonym z okazji rocznicy zwycięstwa ZSRR w II wojnie światowej (Dzień Zwycięstwa). Polityk podkreślił, że jest dumny z bycia prezydentem kraju i przywódcą narodu, który "ma prawo być dumny, ponieważ nie powitał żołnierzy Hitlera kwiatami". – Obiecałem Putinowi, że przyjadę. Nie ukrywałem tego przed nikim. Myślę, że będą konsekwencje, ale przede wszystkim osobiste dla mnie – oświadczył na nagraniu w mediach społecznościowych Aleksandar Vuczić, który po raz pierwszy oficjalnie spotkał się z Władimirem Putinem w 2022 r.

W czerwcu Vuczić, przedstawiany w polskich mediach jako "bliski sojusznik" Putina, uczestniczył w szczycie Ukraina – Europa Południowo-Wschodnia w Odessie. Serbski przywódca spotkał się wówczas z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. To była jego pierwsza wizyta na Ukrainie. Polityk zadeklarował, że jego kraj jest i pozostanie zaangażowany w przestrzeganie prawa międzynarodowego oraz Karty Narodów Zjednoczonych w kontekście wspierania integralności terytorialnej państw. Było to nawiązanie do anektowanych przez Rosję okupowanych terytoriów Ukrainy. Prezydent Serbii zaoferował także po raz kolejny pomoc Ukrainie. Zaznaczył, że Kijów "zawsze może liczyć" na pomoc humanitarną i wsparcie polityczne dla integralności terytorialnej.

Czytaj też:
Skandaliczne sceny na meczu w Katowicach. Tak zachowali się Ukraińcy
Czytaj też:
"Mamy wspólne interesy". Tusk: Rozszerzenie UE musi uwzględniać Serbię


Kup akcje Do Rzeczy S.A.
Odbierz roczną subskrypcję gratis!
Szczegóły: platforma.dminc.pl


Opracował: Dawid Sieńkowski
Źródło: The Kyiv Independent
Czytaj także