Pożar w Kurskiej Elektrowni Jądrowej po ataku ukraińskiego drona

Pożar w Kurskiej Elektrowni Jądrowej po ataku ukraińskiego drona

Dodano: 
Kurska Elektrownia Atomowa, zdjęcie ilustracyjne
Kurska Elektrownia Atomowa, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Wikimedia Commons / CC BY-SA 4.0
Atak ukraińskiego drona spowodował pożar i spadek mocy w Kurskiej Elektrowni Atomowej. Rosjanie zapewniają, że poziom promieniowania na terenie zakładu i w okolicy nie przekracza norm.

Ukraiński atak z użyciem drona wywołał krótkotrwały pożar w Kurskiej Elektrowni Atomowej na zachodzie Rosji, uszkodził transformator pomocniczy i doprowadził do spadku mocy eksploatacyjnej trzeciego bloku elektrowni – podał w niedzielę Reuters, powołując się na biuro prasowe elektrowni.

W wyniku ataku nikt nie odniósł obrażeń, a pożar został szybko ugaszony – poinformowało biuro prasowe. Dodało, że poziom promieniowania na terenie zakładu i w okolicy nie przekroczył norm.

Pożar i spadek mocy w elektrowni jądrowej w Kursku

Ukraina nie odniosła się do tych informacji. Kijów podkreśla, że ataki na terytorium Rosji są odpowiedzią na ciągłe ataki Rosji na Ukrainę i mają na celu zniszczenie infrastruktury uznanej za kluczową dla ogólnych działań militarnych Moskwy.

Rosyjskie ministerstwo obrony poinformowało, że minionej nocy zestrzeliło w sumie 95 ukraińskich dronów nad 13 regionami kraju, w tym nad Leningradem i Samarą, a także nad Półwyspem Krymskim.

W czwartek (21 sierpnia) Rosja po raz pierwszy od początku wojny musiała wyłączyć blok elektrowni jądrowej z powodu ataku ukraińskich dronów. Do incydentu doszło w zakładzie w Nowoworoneżu, który jest największym dostawcą energii elektrycznej w obwodzie woroneskim.

Wojna na Ukrainie. Putin chce całego Donbasu

Wojna Rosji z Ukrainą trwa od 24 lutego 2022 r. i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od czasu zakończenia II wojny światowej i upadku hitlerowskich Niemiec w 1945 r.

Prezydent Rosji Władimir Putin wysłał wojska na Ukrainę w odpowiedzi na prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej Rosja uznała za niepodległe i podpisała z nimi umowy o współpracy i wzajemnej pomocy.

Inwazję poprzedziło telewizyjne wystąpienie Putina, w którym poinformował, że podjął decyzję o przeprowadzeniu "specjalnej operacji wojskowej" w celu ochrony osób "cierpiących nadużycia i ludobójstwo przez reżim kijowski".

Moskwa domaga się od Kijowa "demilitaryzacji i denazyfikacji" Ukrainy, a także uznania okupowanego Krymu za rosyjski.

Putin w zamian za zamrożenie linii frontu żąda całego Donbasu, czyli obwodów donieckiego i ługańskiego, których armia rosyjska nie kontroluje w całości.

Czytaj też:
USA blokują rakiety Ukrainie. Pentagon robi to po cichu


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracował: Damian Cygan
Źródło: Reuters
Czytaj także