Prezydent uznał to za historyczny krok dla rodzin dotkniętych niepłodnością i element polityki prorodzinnej. Tymczasem działacze pro-life wskazują na etyczne konsekwencje tej decyzji.
Według Trumpa jest to jedna z "najodważniejszych i najbardziej znaczących decyzji podjętych kiedykolwiek przez prezydenta, aby wprowadzić cud życia do większej liczby amerykańskich domów". Da ona "milionom Amerykanów nową szansę przeżycia doświadczenia rodzicielstwa". Szef państwa żartował, że niedługo zaczną przychodzić na świat "dzieci Trumpa". Natomiast sekretarz zdrowia Robert F. Kennedy Jr stwierdził, że "pójdzie do nieba" za wspieranie in vitro.
Obrońcy życia krytykują Trumpa
Otoczenie prezydenta wskazuje, że jest to spełnienie jego przedwyborczej obietnicy w dziedzinie polityki rodzinnej. Tymczasem obrońcy życia skrytykowali decyzję Trumpa, wskazując na masowe niszczenie embrionów w czasie procedury zapłodnienia pozaustrojowego.
"Jako katolicy wiesz, że in vitro łamie prawo Boże, a jako człowiek nauki wiesz, że zabija ona miliony dzieci w fazie embrionalnej" – zwrócił się do Kenendy'ego John-Henry Westen, współzałożyciel portalu pro-life LifeSiteNews.
Z kolei Lizzie Marbach, była dyrektor komunikacji z organizacji Ohio Right to Life (Prawo do Życia w Ohio) i współpracownica Trumpa w kampanii prezydenckiej w 2020 roku zaznaczyła, że in vitro jest czymś strasznym, szczególnie ze względu na eugeniczną selekcję embrionów, ich zamrażanie i wykorzystywanie przez pary jednopłciowe. Zaapelowała o zakazanie takich praktyk, zamiast ich wspierania.
Sprzeciw amerykańskich biskupów
Inicjatywie sprzeciwiają się również amerykańscy biskupi.
"Chociaż jesteśmy wdzięczni, że ogłoszone w czwartek aspekty polityki administracji mają na celu włączenie kompleksowej i holistycznej medycyny reprodukcyjnej, która może pomóc w etyczny sposób rozwiązać problem niepłodności i jej przyczyn, zdecydowanie odrzucamy promowanie procedur takich jak zapłodnienie in vitro, które zamrażają lub niszczą cenne istoty ludzkie i traktują je jak własność" – stwierdzili katoliccy biskupi USA.
Wspólne oświadczenie w tej sprawie wydali biskup Robert E. Barron, przewodniczący Komisji ds. Świeckich, Małżeństwa, Życia Rodzinnego i Młodzieży; biskup Kevin C. Rhoades, przewodniczący Komisji ds. Wolności Religijnej; oraz biskup Daniel E. Thomas, przewodniczący Komisji ds. Działań na rzecz Obrony Życia.
Czytaj też:
Kardynał chwali Trumpa. Chodzi o UkrainęCzytaj też:
Biskupi krytykują Trumpa. Poważne oskarżenia
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
