B jak Buda, czyli III Liceum Ogólnokształcące w Gdańsku zwane Topolówką. Miejsce mojej politycznej i dziennikarskiej inicjacji w 1980 r. Tutaj zakładałem początkowo „nadziemny”, a potem podziemny „BIT”, czyli „Biuletyn Informacyjny Topolówki” i tutaj w czerwcu 1982 r. „uwalono” mnie z racji dwói z przysposobienia obronnego (PO). Tak długo wszyscy wmawiali mi, że zimowanie z powodu PO jest nierealne, iż stałem się żywym dowodem na to, że jednak takie cuda się zdarzają. Z oblanego egzaminu komisyjnego miałem jedną korzyść. Poznałem na nim Jacka Kurskiego, z którym konspirowałem przez kolejne trzy lata szkolnej edukacji.
(...)
Z jak zniszczone „Uważam Rze”. Jeśli istnieje jakiś osobny, specjalny krąg medialnego piekła, to powinien być zarezerwowany dla Pawła Grasia i Grzegorza Hajdarowicza za wysadzenie trotylem w powietrze „Rzeczpospolitej”, a potem „Uważam Rze”. Ten tygodnik był cudem i za zamordowanie go z premedytacją czeka was kąpiel w wyjątkowo lepkiej i gorącej smole.
(...)