Twierdzą, że "katastrofę klimatyczną i faszyzm należy potraktować łącznie". Wystartują do PE

Twierdzą, że "katastrofę klimatyczną i faszyzm należy potraktować łącznie". Wystartują do PE

Dodano: 
"Aktywiści klimatyczni" z "Ostatniego pokolenia" podczas "protestu" w Berlinie
"Aktywiści klimatyczni" z "Ostatniego pokolenia" podczas "protestu" w Berlinie Źródło:PAP/EPA / FILIP SINGER
"Aktywiści klimatyczni" z "Ostatniego pokolenia", którzy według siebie zajmują się ochroną klimatu, zapowiedzieli kolejny ruch.

"Chcemy wystartować w wyborach do UE w tym roku. Chcemy w końcu wprowadzić opór do parlamentu!" – oznajmiła na konferencji prasowej Carla Hinrichs – rzecznik niemieckiego odłamu organizacji.

Jak podkreśliła, "Ostatnie pokolenie" nie składa fałszywych obietnic i naprawdę zamierza w tym roku "wstrząsnąć Parlamentem Europejskim".

Wybory do Parlamentu Europejskiego zaplanowane zostały na 6-9 czerwca. W ich wyniku obywatele państw członkowskich dokonają wyboru 720 deputowanych. Polacy pójdą do urn 9 czerwca i wybiorą 53 swoich reprezentantów. Jak straszy lewicowy portal Politico, wybory te mogą zmienić układ sił w Brukseli i po raz pierwszy dopuścić do władzy ugrupowania "skrajnie prawicowe".

Nowa strategia "Ostatniego pokolenia"

Członkowie organizacji "Ostatnie pokolenie" wielokrotnie "protestowali" w Berlinie i innych miastach poprzez blokady ulic i przyklejanie się do asfaltu. W korkach stać musieli nie tylko zwykli obywatele, chcący dojechać do pracy, czy do domu, ale zdarzało się, że także karetki pogotowia. Z kolei policjanci są zmuszeni poświęcać swój czas i pieniądze podatników na odklejanie "demonstrantów" od asfaltu. Na początku lutego zapowiedzieli jednak nową strategię.

"Zamiast dzielić się na małe grupy i blokować drogi, będziemy organizować liczne zgromadzenia" – oznajmili działacze "Ostatniego pokolenia". Zapowiedzieli, że nie będą już przyklejać się do dróg celem ich zablokowania. Planują natomiast częściej pojawiać się w miejscach "zniszczonych klimatyczne". Chodzi tu między innymi o kopalnie, rurociągi naftowe, lotniska, tereny przedsiębiorstw energetycznych.

Klimatyści na tropie "faszyzmu"

Nową strategią "aktywistów klimatycznych" ma być "zintensyfikowanie bezpośredniej konfrontacji" z osobami, które określają jako odpowiedzialne za szkody klimatyczne. Radykałowie zadeklarowali, że przejawem ich działalności będzie również „publiczne rzucanie wyzwań politykom i innym decydentom, także przed kamerami”.

"Katastrofę klimatyczną i faszyzm należy potraktować łącznie" – przekonują działacze. Ich zdaniem Europa politycznie przesuwa się w prawo w reakcji na fale migrantów, które są mają być z kolei spowodowane zmianami klimatu.

Policja traci mnóstwo czasu na interwencje

"Aktywiści" "Ostatniego pokolenia regularnie prowadzą swoje „akcje” m.in. w muzeach i innych miejscach publicznych. Wielokrotnie paraliżowali ruch drogowy w Berlinie i wielu innych miastach na terenie Niemiec. Tylko w niemieckiej stolicy wszczęto przeciwko nim prawie 1400 dochodzeń wstępnych, z czego 550 zakończyło się wydaniem wyroku. Ani jeden nie był uniewinniający.

Grupa "Ostatnie pokolenie" rozpoczęła swoje blokady w styczniu 2022 roku. Pod koniec 2022 r. komendant policji poinformowała, że funkcjonariusze spędzili 220 tys. roboczogodzin, zajmując się tą grupą.

Czynności operacyjne polegały przede wszystkim na: obserwowaniu newralgicznych skrzyżowań i budynków, odrywaniu przyklejonych do ulicy demonstrantów, odgradzaniu skrzyżowań i kierowaniu ruchem.

Czytaj też:
Brytyjska opozycja igra z klimatystami. Łagodzi swoją obietnicę
Czytaj też:
Hennig-Kloska zrugała PiS i Konfederację. Poszło o "dopasowanie się do wyzwań klimatycznych"

Opracował: Grzegorz Grzymowicz
Źródło: X / PAP / Faz.net / sueddeutsche.de / Tagesspiegel / Politico
Czytaj także