We wtorek Parlament Europejski rozpoczął nową kadencję. Podczas drugiego dnia inauguracyjnego posiedzenia – w środę, 17 lipca – doszło do niespodziewanego incydentu z udziałem europosłów Konfederacji Grzegorza Brauna oraz Tomasza Buczka.
Politycy wraz z kilkoma innymi osobami zatrzasnęli się w windzie. Na miejsce trzeba było wzywać straż pożarną. Braun relacjonował zdarzenie w mediach społecznościowych. "»Szklana pułapka« w Strasburgu. Przypadek? Nie sądzę" – napisał.
– Eurokołchoz w pigułce. Z zewnątrz lśniące fasady, a w środku niejedno się już sypie – powiedział Grzegorz Braun na opublikowanym nagraniu.
Jest decyzja ws. von der Leyen
W czwartkowym głosowaniu Parlament Europejski wybrał Ursulę von der Leyen na stanowisko przewodniczącej Komisji Europejskiej na drugą kadencję. Za kandydaturą niemieckiej polityk zagłosowało 401 europosłów, przeciw – 284. Przed głosowaniem, von der Leyen wygłosiła przed europosłami przemówienie, w którym przedstawiła swoje propozycje na drugą kadencję szefowej KE.
Niemiecka polityk stwierdziła m.in., że jeśli zostanie wybrana, powoła unijnego komisarza ds. mieszkalnictwa, aby zwiększyć dostępność mieszkań na rynku. Mówiła także o zwiększaniu nakładów na obronność. Jednak najważniejszym punktem jej przemówienia była zapowiedź zmiany traktatów unijnych. – Nasza Unia i nasza demokracja to nieustanna praca. I jest jeszcze więcej, co możemy zrobić. Potrzebujemy ambitnego programu reform, aby zapewnić funkcjonowanie większej Unii i zwiększyć jej legitymację demokratyczną – powiedziała. – Oczywiście skupimy się na tym, co już możemy zrobić, a jest tego wiele. Ale powinniśmy być bardziej ambitni. Uważam, że potrzebujemy zmiany traktatu tam, gdzie taka zmiana może naprawić naszą Unię. I chcę nad tym pracować z PE. Będzie to częścią bliższego partnerstwa między Komisją a Parlamentem – dodała.
Czytaj też:
Tusk gratuluje von der Leyen. "Czasy są trudne"Czytaj też:
"Szalone pomysły", "wiecie, komu podziękować". Fala komentarzy po wyborze von der Leyen