Zbigniew Ziobro, lider Solidarnej Polski, był pytany w programie Polsat News o ostatnie zawirowania w koalicji rządzącej.
Konflikt w Zjednoczonej Prawicy
Polityk był pytany o niedawny konflikt z Mateuszem Morawieckim. Przypomnijmy, że Ziobro kilka dni temu zablokował przyjęcie ustawy o ratyfikacji unijnego funduszu odbudowy.
– Już w lipcu namawialiśmy pana premiera, by skorzystał z weta ws. tego unijnego funduszu. Stanowisko Solidarnej Polski w tej sprawie nie jest nowością – tłumaczył w Polsat News.
Ziobro podkreślił, że te rozwiązania pozbawiają Polski części suwerenności oraz prowadzą do stworzenia wspólnego długu całej UE, co z kolei prowadzi do federalizacji Unii, z czym Solidarna Polska się nie zgadza.
Wyjść z koalicji?
W pewnym momencie dziennikarz wprost zapytał ministra, czemu jego ugrupowanie w takim razie nie wyjdzie z koalicji. – Polityka to jest świat, w którym trzeba twardo chodzić po ziemi i zadawać sobie pytanie: co dalej z Polską? – odparł polityk.
Ziobro stwierdził, że wyjście jego partii z koalicji oznacza przyspieszone wybory, a taki scenariusz na pewno nie przełoży się na lepszą ochronę suwerenności kraju. Jego zdaniem rozpad Zjednoczonej Prawicy oznaczałby dopuszczenie do władzy radykalnej lewicy spod znaku Marty Lempart.
– W normalnych warunkach, gdyby była alternatywa dla takiego kierunku polityki w stosunku do UE to byśmy na 100 proc. z rządu wystąpili, ale nie ma takiej alternatywy, bo alternatywą jest tylko gorsze rozwiązanie. Dojście do władzy sił, które jeszcze bardziej chcą oddawać suwerenność – mówił Zbigniew Ziobro w programie Polsat News.
Czytaj też:
Prof. Dudek: Rozłam Zjednoczonej Prawicy i rząd mniejszościowy są coraz bliżejCzytaj też:
Kto jest liderem Porozumienia? Ziobro się nie zawahał