"Trzeba wyplenić to zło". Grodzki atakuje PiS

"Trzeba wyplenić to zło". Grodzki atakuje PiS

Dodano: 
Tomasz Grodzki, marszałek Senatu
Tomasz Grodzki, marszałek Senatu Źródło: PAP / Radek Pietruszka
Marszałek Senatu stwierdził, że nie widzi w Szymonie Hołowni wroga, ale sprzymierzeńca w drodze do pokonania Zjednoczonej Prawicy. – Nie ma wroga na opozycji. Trzeba wyplenić to zło, które zatruwa życie nie polityczne, ale życie polskich obywateli – powiedział Tomasz Grodzki.

Grodzi gościł w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. Polityk odniósł się do najnowszego sondażu poparcia dla partii politycznych przeprowadzonego na zlecenie TVN24, z którego wynika, że Koalicja Obywatelska odrabia straty do PiS kosztem Polski 2050.

Marszałek Senatu stwierdził jednak, że partia Hołowni nie powinna być traktowana jak wróg, ale sprzymierzeniec w procesie odebrania władzy PiS, które, zdaniem Grodzkiego, "wyprowadza Polskę z Unii Europejskiej".

– Istotą opozycji jest przekonać jak najwięcej ludzi, w tym przynajmniej niektórych wyborców PiS-u, że droga, którą narysowała im ich partia, jest złym kierunkiem i może warto się zastanowić czy ponownie warto oddać na nich swój głos. – stwierdził Grodzki.

Tusk nie wrócił na pustynię

Grodzki został również zapytany o kolejne działania Tuska, które podejmie po powrocie z wakacji w Chorwacji.

– Powtarzam: Donald Tusk nie wrócił na pustynię, o czym sam mówił. Rozmowy programowe, zespoły programowe – to wszystko dzieje się w tle. Takie prace się odbywają – powiedział marszałek Senatu.

Grodzki dodał, że Tusk wrócił na 110 proc.

– Spodziewam się dużej dynamiki. Platforma i Koalicja Obywatelska to potężna instytucja. W sierpniu odbędzie się Campus Przyszłości – dodał polityk KO.

Powrót Tuska

W minioną sobotę minął dokładnie tydzień od Rady Krajowej Platformy Obywatelskiej, podczas której Donald Tusk oficjalnie powrócił na polską scenę polityczną. Po kilku tygodniach medialnych spekulacji były premier przejął przywództwo w partii. Jako nowy wiceprzewodniczący będzie pełnił obowiązki szefa ugrupowania do czasu formalnych wyborów.

Było to możliwe dzięki rezygnacji Borysa Budki z funkcji przewodniczącego Platformy Obywatelskiej i rezygnacji z funkcji wiceprzewodniczących Ewy Kopacz oraz Bartosza Arłukowicza.

Z nieoficjalnych ustaleń mediów wynika, że były premier dał sobie rok na odbudowę PO. Po tym czasie, ma poddać się autoweryfikacji.

Czytaj też:
Grodzki spotkał się z izraelską dyplomatką. MSZ reaguje
Czytaj też:
Niemcy: Marszałek Grodzki odebrał nagrodę dla Senatu

Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także