W poniedziałek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podpisał wniosek w sprawie członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej. Wcześniej Zełenski zwrócił się do UE o natychmiastowe włączenie jego kraju do Wspólnoty. W swoim oświadczeniu poprosił przywódców Unii Europejskiej o jak najszybsze uruchomienie specjalnej procedury nadania statusu państwa członkowskiego.
We wtorek Parlament Europejski przegłosował przyjęcie ukraińskiego wniosku. Otwiera to Ukrainie drogę go akcesji do UE. Wcześniej tego samego dnia ukraiński przywódca zwrócił się z przejmującym apelem do unijnych polityków o pomoc dla walczącej z rosyjskim najeźdźcą Ukrainy.
Metsola: Jesteśmy z wami
Podczas debaty głos zabrała także przewodnicząca Parlamentu Europejskiego Roberta Metsola. Polityk wskazała, że UE "z zadowoleniem przyjęła" wniosek Ukrainy o nadanie jej statusu kandydata do UE. – Musimy razem stawić czoła przyszłości – powiedziała polityk z Malty.
Przemawiając do unijnych polityków szefowa PE określiła cztery ważne zasady dla przyszłości Unii Europejskiej. Po pierwsze, Wspólnota musi uniezależnić się od rosyjskiego gazu.
– Musimy podwoić nasze wysiłki na rzecz dywersyfikacji naszych źródeł energii i podążać w kierunku Europy, która nie jest już zależna od woli autokratów. To wzmocni nasze bezpieczeństwo energetyczne – powiedziała.
Po drugie, Metsola wskazała, że Europa nie może dłużej przyjmować pieniędzy Kremla i udawać, że nie ma żadnych finansowych powiązań między UE a Moskwą. Co więcej, Unia powinna znacznie zwiększyć inwestycje obronne. W końcu szefowa PE zaapelowała o zintensyfikowanie walki z rosyjską dezinformacją.
– Wzywam media społecznościowe i koncerny technologiczne do poważnego potraktowania swojej odpowiedzialności – powiedziała.
W swoim przemówieniu prezydent Metsola zapowiedziała również, że Parlament Europejski będzie dążył do zakazania każdemu przedstawicielowi Kremla wstępu na jego teren. Podziękowała również Wołodymyrowi Zełenskiemu za przykład odwagi i nieugiętego oporu wobec rosyjskiej agresji.
Czytaj też:
Kliczko: Wróg znajduje się na obrzeżach stolicyCzytaj też:
"Wojny gospodarcze często przeradzały się w prawdziwe". Miedwiediew grozi francuskim politykomCzytaj też:
Wojna na Ukrainie. Premier Pakistanu dogadał się z Putinem