Szef amerykańskiego wywiadu mówił o "potencjalnej desperacji" i niepowodzeniach Putina, którego siły poniosły ciężkie straty i zostały zmuszone do wycofania się z niektórych części północnej Ukrainy po nieudanym zdobyciu Kijowa.
– Z tych powodów nikt z nas nie może lekceważyć zagrożenia związanego z użyciem taktycznej broni jądrowej lub broni jądrowej o niskiej wydajności – powiedział Burns. Zaznaczył jednak, że jak dotąd nie odnotowano żadnych dowodów wskazujących na taki ruch, mimo że już pod koniec lutego Putin nakazał postawić siły nuklearne w stan gotowości.
Według ekspertów Rosja ma około 2 tys. ładunków z taktyczną bronią jądrową, która może zostać dostarczona drogą powietrzną, morską lub lądową i użyta na polu bitwy.
Inwazja na Ukrainę. USA wiedziały już jesienią
Jak podaje agencja Reutera, amerykańskie służby specjalne już jesienią zeszłego roku zaczęły zbierać "niepokojące i szczegółowe" dane wywiadowcze na temat planu Putina dotyczącego "nowej wielkiej inwazji" na Ukrainę.
Szef CIA powiedział, że prezydent Joe Biden wysłał go do Moskwy w listopadzie, aby przekazać bezpośrednio Putinowi i kilku jego najbliższym doradcom, że USA są zaniepokojone przygotowaniami do wojny i że Rosja musi liczyć się z konsekwencjami.
– Byłem zaniepokojony tym, co usłyszałem – stwierdził Burns, dodając, że choć Putin mógł jeszcze wtedy nie podjąć ostatecznej decyzji o inwazji, to wydawał się przekonany, że jego siły "osiągną szybkie, decydujące zwycięstwo przy minimalnych kosztach".
Zdaniem dyrektora CIA Putin wierzył, że europejscy sojusznicy Waszyngtonu będą zajęci własną polityką wewnętrzną i że Rosja ma odpowiednią ilość rezerw walutowych, żeby przetrwać sankcje. – Udowodniono, że Putin się mylił – podkreślił.
Czytaj też:
Kanclerz Austrii zdradza, co powiedział mu PutinCzytaj też:
Nowe kraje chcą wstąpić do NATO. Wiceszef rosyjskiego MSZ ostrzega