Administracja prezydenta Joe Bidena odłożyła wniosek Ukrainy o dostarczenie jej pocisków o większym zasięgu z powodu obaw, że może to sprowokować niebezpieczną reakcję Rosji. Czołowi urzędnicy Pentagonu są przeciwni temu pomysłowi – podała amerykańska stacja NBC News.
Urzędnicy, którzy odradzili dostarczenie Ukrainie pocisków dalszego zasięgu ATACM, wyrazili obawy, że mogą one zostać użyte przeciwko celom na terytorium Rosji i potencjalnie zaostrzyć konflikt.
Zacharowa ostrzega USA
Wcześniej rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa powiedziała, że ewentualne dostawy rakiet dalekiego zasięgu przez USA na Ukrainę byłyby przekroczeniem "czerwonej linii" i uczyniłyby Waszyngton bezpośrednią stroną konfliktu. Zacharowa dodała, że w takim przypadku Moskwa zastrzega sobie prawo do obrony swojego terytorium wszelkimi dostępnymi środkami.
Administracja Bidena ogłosiła w czwartek kolejny duży pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 600 mln dolarów, w tym pociski artyleryjskie, miny i więcej systemów rakietowych, ale pomoc nie obejmuje ATACM-ów, które mają większy zasięg niż dotychczas dostarczony Ukrainie sprzęt.
Putin wywołał największą wojnę w Europie od 1945 r.
Inwazja Rosji na Ukrainę trwa już siódmy miesiąc i przekształciła się w największy konflikt zbrojny w Europie od momentu zakończenia II wojny światowej i upadku hitlerowskich Niemiec.
Ukraińcy twierdzą, że w ramach prowadzonej od początku września kontrofensywy na wschodzie i południu kraju odzyskali około 9 tys. km2 swojego terytorium, co odpowiada wielkości Cypru.
W piątek Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podał, że od 24 lutego Rosjanie stracili na froncie 54 050 żołnierzy, a w ciągu ostatniej doby – 200 żołnierzy. Danych tych nie sposób zweryfikować – strona rosyjska od miesięcy nie podaje informacji o stratach poniesionych w czasie walk na Ukrainie.
Jednak gdyby liczba ta była prawdziwa, oznaczałoby to, że Rosjanie stracili na Ukrainie już ponad trzy razy tyle żołnierzy co w czasie trwającej 10 lat radzieckiej interwencji w Afganistanie, gdzie zginęło niespełna 15 tys. żołnierzy.