UE zablokuje decyzję Berlina? Chodzi o 200 mld euro

UE zablokuje decyzję Berlina? Chodzi o 200 mld euro

Dodano: 
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Źródło: PAP / OLIVIER HOSLET
Unia mogłaby zablokować wielomiliardowy niemiecki program kryzysowy, jeśli zagroziłby jednolitemu rynkowi europejskiemu – tłumaczy w rozmowie z "DW" wiceszefowa KE Margrethe Vestager.

W rozmowie z serwisem "Deutsche Welle" wiceszefowa KE Margrethe Vestager mówi o kryzysowej pomocy publicznej, jaką planuje niemiecki rząd.

Jak bowiem podano pod koniec września, Berlin zakłada wpompowanie w niemiecką gospodarkę 200 mld euro na złagodzenie skutków gwałtownie rosnących cen energii. – Ceny muszą spaść. To jest nasze bardzo silne przekonanie, że rząd federalny zrobi wszystko, by tak się stało – mówił kanclerz Olaf Scholz na spotkaniu poświęconym walce z kryzysem energetycznym.

– Toczymy wojnę energetyczną o dobrobyt i wolność – stwierdził z kolei niemiecki minister finansów Christian Lindner.

Krytyka państw UE i opór KE

Plany Berlina wywołały w zeszłym tygodniu krytykę ze strony niektórych europejskich przywódców. Serwis Politico przywołuje w tym kontekście wypowiedź premiera Mateusza Morawieckiego, który oskarżył Scholza o egoizm i niszczenie jednolitego rynku. Zdaniem Morawieckiego, niemieckie dotacje dadzą tamtejszym producentom nieuczciwą przewagę nad przemysłem w innych krajach.

Z rezerwą do pomysłu podchodzi również Margrethe Vestager, która w rozmowie z "Deutsche Welle" przyznaje, że Unia mogłaby zablokować wielomiliardowy niemiecki program kryzysowy.

– Utrzymanie przez nas jednolitego rynku jest bardzo ważne. Nie możemy dopuścić do jego rozbicia. Jest to więc częścią tego, co będziemy robić, żeby nie został zniszczony, kiedy Niemcy już pokażą, jak chcą wspierać swoje przedsiębiorstwa – tłumaczyła wiceszefowa KE.

– To nasza misja, ponieważ jeśli dojdzie do rozdrobnienia jednolitego rynku, kryzys będzie trwał dłużej. A każdy chce, by jego kryzys skończył się tak szybko, jak to tylko możliwe – dodaje polityk.

Na pytanie, czy możliwe jest więc, aby Komisja Europejska zatrzymała proponowany przez Berlin program, Vestager odpowiedziała: "Oczywiście".

– To, czym się zajmujemy, robimy z każdym z państw członkowskich. Współpracujemy z nimi, żeby zakłócenia konkurencji były tak małe, jak to tylko możliwe. I na wszystkie sposoby staramy się zapewnić, żeby to, co może zrobić jeden, mógł też zrobić każdy inny – podkreśliła.

Czytaj też:
Politico: Scholz dba tylko o interes Niemiec
Czytaj też:
Niemcy chcą wykorzystać kryzys? Morawiecki: To nie jest fair

Źródło: Deutsche Welle
Czytaj także