W sobotę URE zatwierdził nowe taryfy na sprzedaż energii pięciu tzw. sprzedawcom z urzędu oraz pięciu największym spółkom dystrybucyjnym.
Do pierwszej grupy należą: PGE Obrót, Tauron Sprzedaż, Enea i Energa Obrót oraz, wyjątkowo, Tauron Sprzedaż GZE, która do tej pory była zwolniona z obowiązku przedkładania taryf do zatwierdzenia.
Regulator zatwierdził również taryfy pięciu największym dystrybutorom energii (OSD): PGE, Tauron, Enea, Energa i Stoen Operator. Taryfy dystrybucyjne zatwierdzane są dla odbiorców wszystkich grup taryfowych (również dla biznesu i przemysłu).
Limity cen
Najważniejszą informacją dla klientów indywidualnych jest wprowadzenie przez rząd limitów cenowych na energię elektryczną. Decyzja ta ma związek z obecną, niestabilną sytuacją na rynkach, przede wszystkim węgla i gazu.
Ceny prądu dla gospodarstw domowych zostały zamrożone na poziomie taryf dla spółek obrotu ze stycznia 2022 roku. Stare ceny będą jednak obowiązywały do określonych limitów: 2 tys. kWh / 2,6 tys. kWh / 3 tys. kWh.
Co więcej, za zużycie energii ponad te wielkości, sprzedawca energii nie będzie mógł pobrać ceny wyższej niż 0,693 zł/kWh. Co jeśli rodzina przekroczy w roku wyznaczony limit? Jak tłumaczy URE, wtedy "za każdą kilowatogodzinę (kWh) dostarczoną ponad limit będą obowiązywały stawki opłat dystrybucyjnych zgodne z zatwierdzonymi przez Prezesa URE taryfami operatorów na 2023 rok".
Z wyliczeń URE wynika, że po przekroczeniu ustawowego limitu, średnia miesięczna opłata za prąd dla gospodarstwa domowego będzie większa o ok. 60 proc. w stosunku do poprzedniego roku. W kwotach bezwzględnych będzie to od 85 do 90 złotych więcej co miesiąc. Stawki różnią się w zależności od operatora/dostawcy energii elektrycznej.
Skąd wzrost opłat?
W swoim komunikacie URE wskazuje także na powody wzrostu opłat za energię elektryczną.
"Przyczyną rosnących od wielu miesięcy cen energii elektrycznej jest niestabilna sytuacja na rynkach surowców, przede wszystkim gazu i węgla, która przekłada się na wysokie ceny prądu w obrocie hurtowym" – czytamy.
Natomiast za wzrost cen taryf w sektorze dystrybucji odpowiedzialne są: wysokie koszty zakupu energii elektrycznej na pokrycie strat sieciowych, wzrost taryfy operatora systemu przesyłowego, czyli Polskich Sieci Elektroenergetycznych, rosnąca inflacja oraz inwestycje w rozwój i modernizację sieci elektroenergetycznych.