Według przyjętych w zeszłym roku przez rząd założeń do aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. (PEP2040), w perspektywie 2040 r. nasz kraj dążyć się będzie do tego, aby ok. połowa produkcji energii elektrycznej ma pochodzić z odnawialnych źródeł.
W następnych miesiącach premier Morawiecki podkreślał jednakże, że rząd planuje przyjąć aktualizację "Polityki Energetycznej Państwa do roku 2040".
Sasin: Atom przyszłością polskiej energetyki
Wicepremier Jacek Sasin we wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych poinformował o dalszych planach rządu. "Bezpieczeństwo i suwerenność przede wszystkim. Atom przyszłością polskiej energetyki wspierany inwestycjami w OZE. Węgiel gwarantem bezpieczeństwa w okresie przejściowym. To kluczowe elementy aktualizacji PEP2040. Dokument uwzględnia ambitne plany spółek elektroenergetycznych" – napisał polityk na Twitterze.
Co z węglem?
Z kolei minister klimatu i środowiska Anna Moskwa zapewniała podczas dzisiejszej konferencji prasowej, że dopóki nie pojawi się energia atomowa, dopóty nasz kraj będzie zależny od węgla.
– Jesteśmy po analizie wspólnie ze spółkami, za tę analizę też dziękuję, istniejących bloków techniczną i ekonomiczną, wraz z rekomendacjami modernizacji tych bloków, tak żeby w najbliższym czasie móc je utrzymać w systemie. Założenie tej aktualizacji jest podobne, jak poprzednio: tak długo, jak nie pojawi się atom, jak nie pojawi się energetyka jądrowa w naszych mocach zainstalowanych i dyspozycyjnych, tak długo nie będziemy mogli wycofywać mocy węglowych i do tego przygotowujemy nasz system – mówiła polityk.
Minister klimatu i środowiska zapowiedziała, że do 2040 roku około 73 proc. prądu w Polsce będzie pochodzić z atomu i odnawialnych źródeł energii. Podczas poniedziałkowej konferencji zapewniła też, że umowy społeczne z górnikami zostaną zachowane.
Czytaj też:
Nowy podatek od ogrzewania. Konsekwencja handlu emisjamiCzytaj też:
Polska stawia na atom, a Niemcy utyskują