Jak donoszą media, premier Donald Tusk ma planować wielką rekonstrukcję rządu i nie pytać w tej sprawie o zdanie koalicjantów. Z rządem może pożegnać się pięcioro ministrów. Trzech z nich jest zainteresowana przeprowadzką do Brukseli – to minister kultury Bartłomiej Sienkiewicz, minister aktywów państwowych Borys Budka oraz minister rozwoju i technologii Krzysztof Hetman. Z kolei Radosław Sikorski, również typowany do opuszczenia rządu, może ubiegać się o stanowisko komisarza Unii Europejskiej ds. obronności i bezpieczeństwa.
Tusk może jednak pożegnać się również z dwoma ministrami z Trzeciej Drogi. Chodzi o ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego z PSL oraz minister klimatu i środowiska Paulinę Hennig-Kloskę z Polski 2050.
Tusk: Dokonam rzetelnej oceny
Sam premier podchodzi do kwestii zmian w jego gabinecie poważnie. Dał temu wyraz podczas środowej konferencji prasowej w Sejmie.
– Rekonstrukcja rządu to nie jest temat do żartów i anegdot. Jest [to – przyp. red.] dość oczywiste, ponieważ rozmawiam z moimi paniami, panami ministrami (...) niektórzy decyzją swoją, czy swojej partii, będą kandydowali w wyborach do Parlamentu Europejskiego. I to jest jeden powód, dla którego ta rekonstrukcja będzie zrozumiała, oczywista – powiedział.
Jak powiedział Tusk, drugim kryterium oceny szefów resortów będzie "rzetelna ocena", której dokona w czerwcu. Premier nie wykluczył zatem, że rekonstrukcja "będzie głębsza". Ministerstwa mają być także "odchudzone", jeśli chodzi o liczbę sekretarzy stanu.
– Też bardzo bym chciał, wykorzystując ten moment, zmniejszyć trochę ilość tzw. erki, wiceministrów. Mam tutaj pewne już pomysły, ale o tym porozmawiamy w czerwcu, jak będę gotowy z całą mapą personalną – powiedział Tusk.
Czytaj też:
Bruksela naciska na Polskę. Tusk zwołał pilne spotkanieCzytaj też:
Tusk: Nie ma zgody na mechanizm relokacji. Tarczyński: Ludzie Tuska głosowali "za"