"Jesteśmy załamani". Chaos i fatalna komunikacja pogrzebią słynny program KO?

"Jesteśmy załamani". Chaos i fatalna komunikacja pogrzebią słynny program KO?

Dodano: 
Premier Donald Tusk z członkami rządu
Premier Donald Tusk z członkami rządu Źródło: PAP / Marcin Obara
– Nie chcemy forsować kredytu na start w Sejmie wyłącznie z PiS – przyznaje jeden z członków rządu. Oznacza to, że projekt KO może upaść z hukiem.

Projekt popierają jedynie posłowie KO, PSL oraz część polityków PiS. Przeciwko niemu jest nie tylko reszta opozycji, ale również parlamentarzyści Lewicy i Polski 2050. Oznacza to, że nawet jeżeli kontrowersyjny projekt udałoby się "przepchnąć", to odbyłoby się to wyłącznie dzięki poparciu PiS.

"Jesteśmy załamani"

Tego jednak chcą uniknąć nie tylko politycy KO, ale nawet kierownictwo Ministerstwa Rozwoju i Technologii, które forsuje projekt. Do tego członkowie rządu przyznają, że fatalna, arogancka i nieprofesjonalna jest komunikacja w sprawie projektu.

Głośnym echem odbiła się rozmowa WP z wiceministrem Tomczakiem, gdzie polityk podawał stare dane oraz bagatelizował ostrzeżenia ekspertów. -Tego nie da się dłużej bronić – mówi jeden z posłów koalicji po wysłuchaniu rozmowy.

– Jesteśmy załamani – przyznaje jeden z posłów na temat komunikacji rządu.

Sam premier Donald Tusk w ostatnim czasie zaczął się dystansować od tego projektu. – Są zasadnicze rozbieżności akurat jeśli chodzi o kredyt "zero procent". Nic na siłę. Poszukamy wspólnie takiego rozwiązania, które realnie przyspieszy budowę mieszkań – deklarował.

Tajemnicze badania

Wirtualna Polska opisuje też losy tajemniczego badania, które kilka miesięcy temu zamówiło Ministerstwo Rozwoju i Technologii w celu udowodnienia, że program kredytowy jest potrzebny. Najpierw resort nie chciał udostępnić pełnych danych, a kiedy zrobił to po interwencji posła PiS Janusza Cieszyńskiego, okazało się, że w badaniu brało udział zaledwie 666 osób. Co więcej okazuje się, że za dopłatami są głównie seniorzy, a najgorzej oceniają go... najmłodsi, do których miał być on skierowany.

"Ponadto Ministerstwo Rozwoju w zakładce "inne" ukryło odpowiedzi respondentów, które wskazują, że główną barierą utrudniającą ludziom nabycie własnego mieszkania są wysokie ceny nieruchomości. Resort jednak nie chce brać tych odpowiedzi pod uwagę, bo nie pasują pod tezę o konieczności wprowadzenia programu kredytowego" – czytamy na WP.

Czytaj też:
Śpiewak: Program dopłat do kredytów powinien być sprawdzony przez CBA
Czytaj też:
PiS może pozwać PKW. "Standard rodem z Białorusi"

Źródło: Wirtualna Polska
Czytaj także