Według najnowszego sondażu, przeprowadzonego przez pracownię Fabrizio, Lee and Associates na zlecenie dziennika "Wall Street Journal", Donald Trump prowadzi przed Kamalą Harris o dwa punkty procentowe. Kandydat Republikanów ma 47 proc. poparcia, podczas gdy jego rywalka – 45 proc.
Choć różnica wyników między politykami jest niewielka, to badanie jednoznacznie pokazuje że poparcie dla Kamali Harris spada. W poprzednim badaniu pracowni, które zostało przeprowadzone w sierpniu, wiceprezydent USA wygrywała z Trumpem zachowując dwuprocentową przewagę.
Według badania Amerykanie są skłonni głosować na Donalda Trumpa ze względu na takie kwestie jak imigracja, gospodarka, inflacja czy wojna w Strefie Gazy. W tych dziedzinach wyborcy bardziej ufają byłemu prezydentowi Stanów Zjednoczonych. Z kolei Kamala Harris, jak podaje "Wall Street Journal", ma cieszyć się większym zaufaniem obywateli w kwestiach dotyczących aborcji czy ubezpieczeń społecznych.
Sondaż został przeprowadzony wśród 1500 zarejestrowanych wyborców w dniach 19-22 października.
Trump lepszym kandydatem na czas wojen?
W poprzednim badaniu, przeprowadzonym dla amerykańskiego dziennika, wyborcy zostali zapytani, kto lepiej poradzi sobie jako głowa państwa w czasie konfliktów, które toczą się na Bliskim Wschodzie oraz na Ukrainie. Również w tym przypadku przewagę ma Donald Trump.
W przypadku wojny na Ukrainie, połowa Amerykanów z siedmiu tzw. swing states wskazała na Trumpa, podczas gdy na Harris – 39 proc. Z kolei w sprawie wojny Izraela z Hamasem większe nadzieje związane z byłym prezydentem USA wyraziło 48 proc. badanych, natomiast na kandydatkę Demokratów wskazało 33 proc.
Tymczasem, jak poinformował "Washington Post", to Harris ma do dyspozycji więcej środków na kampanię. "Po zsumowaniu wszystkich wydatków na kampanię wychodzi, że Demokraci wydali o 225 mln dolarów więcej na reklamy prezydenckie między końcem konwencji a 4 października – czyli prawie 1,8 razy więcej niż 294 miliony dolarów wydane przez Republikanów" – czytamy.
Pieniądze nie przekładają się jednak na tendencje, które można zauważyć w badaniach opinii publicznej.
Czytaj też:
Sztab Trumpa alarmuje: Brytyjska Partia Pracy chce wpłynąć na wybory w USACzytaj też:
Trump "zatrudnił się" w McDonald's. Joński: Restauracja nie przeszła kontroli