Choć w przypadku prezydenta, którego jednym z najważniejszych zadań jest reprezentowanie kraju na arenie międzynarodowej i spotkania ze światowymi liderami znajomość języków obcych jest dużym atutem, to w kontekście Rafała Trzaskowskiego posługiwanie się przez niego francuskim stało się przedmiotem żartów. Opozycja zarzuca mu, że to dowód na odklejenie od rzeczywistości zwykłych Polaków i chęć pokazania wyższości. Sam Trzaskowski lubi jednak podkreślać, że swobodnie posługuje się tym językiem.
Do tematu francuskiego wrócił podczas weekendowego pobytu w Rzeszowie. – Moja galicyjska rodzina również była w Rzeszowie, mój pradziadek Bronisław uczył tutaj, tu się urodził mój dziadek, wszystko się zgadza. Również w Galicji był mój prapradziadek Rafał. Pewien problem zaczął się z moim prapradziadkiem Rafałem. Dlatego że on był oficerem w armii w armii napoleońskiej, w 3. pułku i znał francuski słuchajcie... – opowiadał. – Rzeczywiście klątwa języka francuskiego wisi nad rodziną – podsumował prezydent stolicy.
Podczas wizyty w głównym mieście Podkarpacia, wiceszef PO ponownie przedstawił wizję rozwoju tego regionu. Chodzi o projekt nowego Centralnego Okręgu Przemysłowego (COP), który uwzględniałby obecną rolę Rzeszowa.
Trzaskowski chce podbić Podkarpacie. "Zakasaliśmy rękawy"
W tegorocznych wyborach prezydenckich będzie liczył się każdy głos. Kandydaci muszą zawalczyć o wyborców "nietradycyjnych" dla siebie, czyli tych, którzy raczej popierają konkurencję. "Dlatego Rafał Trzaskowski postanowił spędzić ostatni weekend na Podkarpaciu. Dwudniowa wizyta miała najwyraźniej zapaść w pamięć mieszkańców" – wskazuje portal Interia.
– Nie lubię sformułowania "ściana wschodnia", dlatego że ja jestem przekonany, że podkarpackie, podlaskie i lubelskie to wrota Polski, które decydują o bezpieczeństwie całego kraju – mówił prezydent Warszawy podczas sobotniego spotkania w hali Agencji Rozwoju Przemysłu w Mielcu.
Czy ten jeden weekend wystarczy aby "odbić Podkarpacie z rąk PiS"? – Zgoda, wygrywało tu PiS, ale zakasaliśmy wszyscy rękawy. Chcemy pokazać, co nam się udało. Dzisiaj 12 punktów Karola Nawrockiego to niezrealizowane obietnice PiS. Ludzie muszą o tym wiedzieć – podkreśla pochodząca z tego regionu poseł KO Krystyna Skowrońska.
Czytaj też:
"Przyzwoitość tego wymaga". Nawrocki do Trzaskowskiego: Powinien pan podziękowaćCzytaj też:
Konto sztabu Trzaskowskiego na X zawieszone. "Miał za dużo poglądów na raz"
Inwestuj w wolność słowa.
Akcje Do Rzeczy + roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
