Obława Augustowska. Prof. Cenckiewicz punktuje błędy Instytutu Pileckiego

Obława Augustowska. Prof. Cenckiewicz punktuje błędy Instytutu Pileckiego

Dodano: 
Sławomir Cenckiewicz
Sławomir Cenckiewicz Źródło: PAP / Jakub Kamiński
Wpisy dotyczące udziału Maksymiliana Schnepfa w Obławie Augustowskiej wywołały falę krytyki. Prof. Sławomir Cenckiewicz wypunktował błędy Instytutu Pileckiego.

Opublikowana w ostatnich dniach seria wpisów Instytutu Pileckiego dotyczących Obławy Augustowskiej wywołała burzę. Dziś do opublikowanych przez instytut treści odniósł się prof. Sławomir Cenckiewicz, przyszły szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. W kilku wpisach w mediach społecznościowych odniósł się do kontrowersyjnych treści.

Skąd te liczby?

Cenckiewicz przypomniał, że na podstawie dokumentów przechowywanych w Wojskowym Biurze Historycznym oraz ustaleń z książki "Miotła Stalina. Polska północno-wschodnia i jej pogranicze w czasie obławy augustowskiej w 1945 r". pod redakcją Łukasza Adamskiego, Grzegorza Hryciuka i Grzegorza Motyki, liczba zatrzymanych mogła być znacznie wyższa – iść nawet w dziesiątki. Działania 1 Praskiego Pułku Piechoty, w którym służył por. Schnepf, rozpoczęły się bowiem już 5 lipca 1945 roku – na kilka dni przed formalnym początkiem Obławy Augustowskiej – i obejmowały pacyfikacje w rejonie Czarnej Wsi oraz okolicznych lasów i wsi, stwierdził.

"W ramach centralnego projektu IPN, dotyczącego LWP, którym miałem zaszczyt kierować, Marcin Arbuz, Daniel Koreś i Radosław Szewczyk przeprowadzili cały szereg badań związanych z rolą LWP w pacyfikacjach powojennych. W tym roku ukaże się nasza wielka synteza LWP... Na okoliczność dyskusji o Sznepfie i jego pułku malutki fragment książki..., gdzie liczba ofiar i liczba pojmanych przez 1PPP idzie w dziesiątki osób... Dane pochodzą ze szczegółowych sprawozdań pisanych co kilka dni... Stąd zasadność pytanie do Instytutu Pileckiego o 22 osoby. Skąd te ustalenia?" – pytał na X Cenckiewicz, który przypomniał także, że Maksymilian Schnepf został odznaczony Orderem Wojny Ojczyźnianej przez władze sowieckie w czerwcu 1945 roku – na mocy rozkazu numer 666.

twitter

Kto za to odpowie?

Instytut Pileckiego spotkał się z ostrą krytyką za rzekome bagatelizowanie udziału Maksymiliana Schnepfa, ojca byłego ambasadora Ryszarda Schnepfa, w komunistycznych zbrodniach, w tym w Obławie Augustowskiej. Zarzucono instytucji obronę Schnepfa seniora. W odpowiedzi Instytut usunął kontrowersyjne wpisy z mediów społecznościowych, podkreślając, że nie było ich celem fałszowanie historii. Instytut zaznaczył, że przedstawione informacje opierały się na badaniach, m.in. IPN, i miały ukazać złożoność procesu sowietyzacji Polski po II wojnie światowej.

Z kolei Cezary Gmyz poinformował za pośrednictwem mediów społecznościowych, że według nieoficjalnych doniesień rzecznik prasowy Instytutu Pileckiego, Jan Gebert, ma zostać odwołany ze stanowiska. Jego miejsce w zakresie polityki informacyjnej instytucji miałaby zająć Luiza Jurgiel-Żyła. Dziennikarz zaznaczył również, że nikt nie przyznaje się do autorstwa wpisu, w którym broniono Maksymiliana Schnepfa.

Czytaj też:
Po wpisie Tuska zawrzało. "Idiocieje w zastraszającym tempie"
Czytaj też:
Burza wokół Instytutu Pileckiego. "To się nie mieści w głowie"


Polecamy Państwu „DO RZECZY+”
Na naszych stałych Czytelników czekają: wydania tygodnika, miesięcznika, dodatkowe artykuły i nasze programy.

Zapraszamy do wypróbowania w promocji.


Opracowała: Alina Piekarz
Źródło: X / Do Rzeczy
Czytaj także