Propozycja Ministerstwa Finansów zakłada wzrost akcyzy na alkohol aż o 15 proc. w przyszłym roku i 10 proc. w 2027 roku.
Według statystyk OECD, obejmującej 38 najlepiej rozwiniętych państw, Polacy konsumują rocznie średnio 11,7 litra czystego alkoholu na osobę powyżej 15. roku życia, co plasuje nas na piątej pozycji w światowym zestawieniu. Z kolei dane Eurostatu pokazują, że na alkohol przeznaczamy 3,5 proc. domowych wydatków – to najwyższy wynik w Unii Europejskiej poza krajami bałtyckimi, przy unijnej średniej wynoszącej 1,6 proc.
Wydatki Polaków na alkohol mają nadal rosły ze względu na akcyzę. Zgodnie z planem przygotowanym jeszcze przez poprzedni rząd, do 2027 roku miały następować coroczne podwyżki o 5 proc. Obecny rząd zapowiedział jednak dodatkowe zmiany – w latach 2026–2027 stawki mają zostać zaktualizowane, co, jak podkreśla resort finansów, ma służyć ograniczeniu negatywnego wpływu alkoholu na zdrowie publiczne.
Ile będzie kosztowała wódka i piwo?
Ministerstwo finansów twierdzi, że za pomocą akcyz chce przeciwdziałać dostępności alkoholu. Resort twierdzi, że "według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) spożycie alkoholu to obok palenia tytoniu najgroźniejszy czynnik ryzyka dla zdrowia człowieka", w związku z czym konieczne jest robić wszystko, aby Polakom pomagać, a nie szkodzić.
Ile jednak wyniosą same podwyżki? Branża spirytusowa ocenia, że średnia cena 0,5 litra wódki, która obecnie wynosi ok. 31 zł, po podwyżce akcyzy o 15 proc. wzrośnie ok. 4 zł. Do tego dojdzie jeszcze wzrost kosztów produkcji, co może się przełożyć na kolejne podwyżki.
Dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego – Browary Polskie ocenia, że podwyżka akcyzy może oznaczać wzrost średniej ceny piwa o 20 groszy na półlitrowej butelce lub puszce.
Wzrosną również ceny wina. Ten ostatni przypadek jest szczególnie ciekawy, gdyż w kilkunastu krajach UE stawka akcyzy na wino jest zerowa. Windowanie w Polsce akcyzy na wina skutkować będzie pogarszającą się sytuacją rodzimych producentów.
Branża alkoholi na celowniku Domańskiego
ubiegłym roku wyrzucono do kosza wieloletni plan podwyżek akcyzy dla branży tytoniowej, zapowiadając radykalne podwyżki już od stycznia 2026 roku. "Teraz podobną niespodziankę zrobiono producentom alkoholu" – czytamy.
Jeden z dużych producentów alkoholu przekazał w rozmowie z "Pulsem Biznesu", że Ministerstwo Finansów poinformowało go, że od przyszłego roku akcyza wzrośnie o 15 proc., a w 2027 roku podwyżka wyniesie 10 proc.
"Przedstawiciel jednego z dużych krajowych producentów alkoholu przyznaje, że informacja o nowych stawkach akcyzy spadła na producentów jak grom z jasnego nieba" – przekazała gazeta.
Resort Finansów na razie nie ogłosił oficjalnie podwyżki akcyzy na alkohol, jednak przekazał informację do organizacji branżowych.
Dziennik zwraca uwagę, że skutków nowej polityki fiskalnej bardzo obawia się branża piwna. Dyrektor generalny Związku Pracodawców Przemysłu Piwowarskiego Browary Polskie Bartłomiej Morzycki podkreślił w rozmowie z gazetą, że skala proponowanej podwyżki oznaczałaby trzykrotnie wyższy wzrost niż zapisany w mapie akcyzowej. W latach 2022-2027 kumulacja zmian przekroczyłaby aż 60 proc.
Czytaj też:
Bp Bronakowski: Reklama alkoholu oparta jest na kłamstwieCzytaj też:
Makłowicz reaguje na oburzenie ws. alkoholu. "Mam udawać, że tego nie ma?"
