Prezydent Karol Nawrocki na briefingu prasowym, zorganizowanym po zakończeniu rozmów w Gabinecie Owalnym, przekazał informację o kolejnej decyzji amerykańskiego przywódcy.
– Na sam koniec dostałem też, z czego się bardzo cieszę, bo zabiegaliśmy o to w naszych wcześniejszych rozmowach, zaproszenie od prezydenta Trumpa na przyszłoroczny szczyt grupy G20 w Miami na Florydzie – powiedział Nawrocki.
– To także uznaję za bardzo ważną informację dla polskiej opinii publicznej – dodał.
Polska na szczycie G20. Kosiniak-Kamysz: Bardzo dobrze
Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz pozytywnie ocenił zaproszenie, skierowane do głowy państwa.
– Bardzo dobrze. Jeżeli spełniamy warunki, jesteśmy w dwudziestce największych gospodarek świata, to naturalnym jest zaproszenie do tego grona. My mamy ambicje, mamy plan na rozwój Polski, na budowę naprawdę silnego, bezpiecznego państwa – podkreślił szef MON na antenie TVN24.
– Po pierwsze, lepiej być w elitarnym gronie, niż nie być. Po drugie, jest wtedy możliwość dyskusji i wpływu na relacje z najważniejszymi państwami, nie tylko tymi, które są w Unii Europejskiej, ale wykraczając poza te ramy. Po trzecie, to jest wyraźny sygnał dla inwestorów: tak, Polska jest dużą gospodarką, Polska jest bezpiecznym państwem. Warto tu inwestować, bo jest to stabilny kraj, rozwinięty już dzisiaj. To jest kraj, w który warto włożyć swoje pieniądze, swoje firmy umieścić tutaj – tłumaczył prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego.
Instrukcja MSZ. Wicepremier: Nie jest to nic nadzwyczajnego
Władysław Kosiniak-Kamysz odniósł się również do instrukcji, jaką Ministerstwo Spraw Zagranicznych skierowało do głowy państwa.
– Nie jest to nic nadzwyczajnego, że prezydenci otrzymują od rządu kierunki działania w polityce zagranicznej, udając się na jakieś wizyty – powiedział szef MON.
– Pamiętam zaraz po przyjściu naszego rządu do władzy, to jest styczeń albo luty 2024, pan prezydent Macron organizuje pilną konferencję. Zaprasza premiera Tuska, on wtedy miał już zaplanowaną wizytę w Pradze wcześniej bilateralną, więc rozmawiają też z prezydentem Dudą, leci prezydent Duda w imieniu Polski. Czyli po pierwsze, można normalnie pogadać, umówić się, kto gdzie reprezentuje Polskę – relacjonował Kosiniak-Kamysz. – I na ten wyjazd wspólnie przygotowywaliśmy notatkę, ale też stanowisko rządu i zakres dyskusji. Tam była mowa o sprawach obecności wojsk na Ukrainie, gdzie my mamy jednoznaczne zdanie, że nie wyślemy polskich wojsk na Ukrainę. I takie rzeczy odbywają się również przez uchwały Rady Ministrów w postaci kierunków rozmów dla prezydentów Rzeczpospolitej. Nie jest to nic nadzwyczajnego – dodał.
Czytaj też:
"Sukces Nawrockiego". Zaskakujący głos z rząduCzytaj też:
"Rząd i prezydent mówią jednym głosem". Sikorski o decyzji Trumpa
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Kup akcje już dziś – roczna subskrypcja gratis.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
