W trakcie wizyty w Al Asad Air Base, prezydent dziękował żołnierzom za ich odwagę i poświęcenie, a także zapewnił, że obecnie nie ma planów wycofania amerykańskich sił z Iraku. Trump stwierdził też, że Irak może być bazą, z której prowadzone mogą być dalsze działania np. w Syrii
Amerykanie wracają do domu
Polityk bronił też swoje decyzji o wycofaniu wojsk amerykańskich z Syrii oraz ograniczeniu działalności amerykańskich sił zbrojnych w Afganistanie. Prezydent podkreślił, że "wielu ludzi (amerykańskich żołnierzy – red.) wraca do domu", a misja dotycząca zmniejszenia siły tzw. Państwa Islamskiego zakończyła się sukcesem.
– Od samego początku jasne było, że nasza misja w Syrii ma na celu usunięcie ISIS (tzw. Państwa Islamskiego - red.) z ich militarnych fortec (...) Osiem lat temu wybraliśmy się tam na trzy miesiące i nigdy nie wyszliśmy – mówił Trump.
– Nie jesteśmy już frajerami (...) jesteśmy szanowani jako naród – podkreślił prezydent USA, dodając, że Stanu Zjednoczone nie zgadzają się, aby dalej ponosić cały ciężar działań zbrojnych. – Nie chcemy, aby nasz kraj był wykorzystywany, aby inne kraje wykorzystywały nas i nasz niesamowity potencjał militarny do chronienia siebie. Nie płacą za to i będą musiały za to zapłacić – stwierdził Trump.
Czytaj też:
Trump odwiedził amerykańskich żołnierzy w Iraku. "Boże, błogosław Amerykę"