Kilka tygodni temu Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało Polski Ład – wielki projekt społeczno-gospodarczy, który ma pomóc w odbudowie po pandemii koronawirusa. Według autorów Polskiego Ładu, na zmianach podatkowychskorzysta 18 mln Polaków – ci mniej zarabiający, ale również ci z klasy średniej, rodziny z dziećmi i emeryci. Dzięki podwyższeniu kwoty wolnej od podatku do 30 tys. i podniesieniu drugiego progu podatkowego do 120 tys. w kieszeni 90 proc. podatników zostanie więcej pieniędzy.
Nowy system podatkowy będzie bardziej sprawiedliwy – daniny publiczne będą płacone przez obywateli proporcjonalnie – bez względu na wysokość zarobków. "Do tej pory system bardziej obciążał osoby o niskich zarobkach niż te o wysokich" – napisano w Polskim Ładzie.
Biznes sceptyczny
W te zapewnienia nie chce wierzyć jednak polski biznes, który pozostaje sceptycznie nastawiony do planów PiS. "Pracodawcy zgodnie krytykują nowe pomysły rządu. Proponują zmiany, chcą więcej czasu na konsultacje i wdrożenie" – informuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Przedsiębiorcy są szczególnie zaniepokojeni propozycjami podatkowymi rządzących i domagają się ich zmiany oraz dalszych konsultacji.
– Zdecydowanie przeważają jednak słabe strony – podkreśla w rozmowie z gazetą Łukasz Kozłowski, główny ekonomista w Federacji Przedsiębiorców Polskich.
Prof. Adam Mariański, przewodniczący Komisji Podatkowej Business Centre Club dodaje z kolei, że propozycje rządzących mogą mieć katastrofalny wpływ na gospodarkę. – Minister finansów jeszcze niedawno zarzekał się, że podwyżka podatków oznaczałaby dobicie gospodarki. Dziś czeka nas właśnie taka perspektywa, bo do tego sprowadza się propozycja rządu – mówi ekspert.
Prof. Mariański dodaje, że zaproponowane zmiany w składce zdrowotnej i brak wyższej kwoty wolnej przełożą się na radykalny wzrost obciążeń dla osób płacących dziś podatek liniowy. – To w praktyce koniec istnienia tego mechanizmu w Polsce – ocenia.
Kosztowny Ład
Jakub Bińkowski, członek zarządu Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, dyrektor Departamentu Prawa i Legislacji, dodaje natomiast, że obniżka klina podatkowego dla części podatników, którą chwali się rząd, "nie może być finansowana poprzez radykalne zwiększenie obciążeń dla osób prowadzących działalność gospodarczą".
Zwiększenie kosztów pracy najbardziej wykwalifikowanych pracowników może z kolei spowodować spadek konkurencyjności przedsiębiorstw odpowiedzialnych za innowacje. Jednocześnie Polski Ład może przyczynić się spadku inwestycji.
Dodatkowym problemem, na który zwracają uwagę przedsiębiorcy, jest fakt, że cały system podatkowy robi się jeszcze bardziej niejasny. W Polskim Ładzie wyjątkami zostało objętych szereg grup, które wybrano uznaniowo.
– Część dużego biznesu najprawdopodobniej przekształci się w spółki, więc sobie poradzi, płacąc niższe podatki i składki. Ci mniejsi, dla których oczekiwane przez rząd przechodzenie na etat nie jest możliwe, pewnie przesuną się w szarą strefę, wykazując minimalne dochody pozwalające im maksymalnie skorzystać z kwoty wolnej od podatku – dodaje w rozmowie z "DGP" prof. Mariański.
Czytaj też:
Morawiecki napisał list. "Nie zmarnujemy tej szansy"Czytaj też:
Dom bez pozwolenia do 70 mkw. Minister: Zmiany prawne w tym roku