Informację przekazał we wtorek Reuters. Niemiecki koncern należy do grupy przedsiębiorstw, które uruchomiły już konto w Gazprombanku. Bank ten nie został objęty sankcjami. Zgodnie z założeniami władz na Kremlu, kupujący mają wpłacać pieniądze za gaz w euro i pozwolić Gazprombankowi kupować ruble w ich imieniu, co wywinduje kurs rosyjskiej waluty, osłabionej przez sankcje.
Przypomnijmy, że pod koniec kwietnia Gazprom wstrzymał dostawy gazu do Polski i Bułgarii tłumacząc to tym, że odbiorcy w obu krajach odmówili zapłaty za gaz w rosyjskiej walucie. Europejscy nabywcy rosyjskiego gazu muszą zatem podejmować decyzję, czy dostosować się do nowych zasad płatności narzuconych przez Kreml.
Koncern VNG spełnia żądania Moskwy
VNG, którego większościowym właścicielem jest niemieckie regionalne przedsiębiorstwo energetyczne EnBW, przekazało, że podejmuje wszelkie niezbędne środki, zgodnie z obowiązującymi sankcjami, w celu dalszego zapewnienia dostaw, a tym samym stabilności gospodarczej w Niemczech.
"Kwotę faktury, która nadal będzie denominowana w euro, wpłacimy na rachunki w Gazprombanku zgodnie z zaplanowaną procedurą, tak aby zapewnić terminową płatność naszemu dostawcy" – napisano w oficjalnym komunikacie cytowanym przez Reutersa. "Zakładamy też, że przewalutowanie na ruble nie sprawi żadnych trudności" – dodano.
Agencja Reutera nie uzyskała natomiast odpowiedzi na pytanie, czy otworzyła dwa rachunki w Gazprombanku, jeden do płatności w euro, a drugi do przewalutowania na ruble.
Czytaj też:
Gazprom: Polska odbiera rosyjski gaz rewersemCzytaj też:
Zapowiedź tygodnika. "Ile płacimy dlatego, że postanowiliśmy zostać czempionem sankcji i wyrzeczeń"Czytaj też:
UE zmienia plan sankcji wobec Rosji. Trzy kraje się postawiły